Powiedzieć, że ten konflikt musiał skończyć się w klatce to jakby nie powiedzieć nic. Dariusz Kaźmierczuk i Filip Marcinek w ostatnich miesiącach mieli naprawdę zażarty konflikt w mediach społecznościowych. Raz po raz się zaczepiali, a fani tylko śledzili ich słowne potyczki
Konflikt urósł do takich rozmiarów, że kibice freak fightów aż sami prosili o zorganizowanie tego pojedynku. Ostatecznie z tego gotowego zestawienia skorzystała federacja Fame MMA. W niedzielę oficjalnie ogłoszono tę walkę, a pod postem aż zaroiło się od pozytywnych komentarzy (więcej TUTAJ).
Do ich pierwszej konfrontacji doszło już podczas poniedziałkowej konferencji. Tam działo się naprawdę dużo. Byliśmy świadkami kreatywnych "wyzwisk", w których nie dominowały przekleństwa, a śmieszne porównania. Dariusz "Daro Lew" Kaźmierczuk zapowiedział nawet, że wypuści specjalną piosenkę dissującą przyszłego rywala.
ZOBACZ WIDEO: Było klepnięcie? Artur Szpilka skomentował to, co stało się walce Janikowski - Breese
Szczyt emocji przyniosło spotkanie twarzą w twarz. Najpierw "Daro Lew" próbował zaatakować Filipa Marcinka. Ostatecznie powstrzymali go ochroniarze i nie doszło do eskalacji konfliktu. Po krótkiej przerwie udało się przeprowadzić "face to face" i to przenikliwe spojrzenie Kaźmierczuka z pewnością przejdzie do historii freak fightów.
Gala Fame MMA 16 odbędzie się 5 listopada. W walce wieczoru zawalczą Marcin Dubiel oraz Mateusz "Tromba" Trąbka. Na gali wystąpią również Patryk "Bandura" Bandurski oraz Dawid "Dzinold" Rzeźnik.
najlepszy moment tego panelu xd #famemma16 pic.twitter.com/UCBM2v1bXP
— szycules (@SzyCules) September 26, 2022
One man show #famemma16 pic.twitter.com/fyKtlJJ53D
— Sebastian (@Sebinho93x) September 26, 2022
Zobacz także: Psychopata lepszy od Murańskiego
Zobacz także: Trener Szpilki zadziwia świat