Mocny transfer Fame MMA! To legenda walk na gołe pięści

Twitter / Na zdjęciu: Mateusz Kubiszyn
Twitter / Na zdjęciu: Mateusz Kubiszyn

Mateusz Kubiszyn wyraźnie znalazł swoją niszę. Popularny "Don Diego" w ostatnich latach kompletnie zdominował scenę walk na gołe pięści, a teraz coraz bardziej romansuje w freak fightami. Ogłoszono właśnie jego transfer do Fame MMA.

Podczas gali FAME: REBORN dowiedzieliśmy się o solidnym wzmocnieniu największej federacji freak fightowej w Europie. Do szerokiego grona zawodników dołączył Mateusz Kubiszyn, który z miejsca stanie się jednym z najlepszych zawodników tej federacji.

"Don Diego", słynny z dominacji na polskiej scenie walk na gołe pięści, jest także medalistą mistrzostw świata i Europy w kickboxingu oraz zawodowym pięściarzem. W ostatnim czasie próbował swoich sił również w freak fightach, radząc sobie znakomicie. Jego kariera wyróżnia się podjęciem serii trudnych wyzwań, w tym walką w MMA z Damianem Janikowskim, byłym medalistą olimpijskim w zapasach (więcej TUTAJ).

Oficjalnie ogłoszono, że "Don Diego" zadebiutuje w oktagonie Fame MMA podczas gali FAME 20, która odbędzie się 10 lutego 2024 roku w Tauron Arenie w Krakowie. Na chwilę obecną trwają spekulacje na temat jego pierwszego przeciwnika, wśród których pojawia się nazwisko Michała Pasternaka.

ZOBACZ WIDEO: Internauci poruszeni. Tak golfistka ubrała się do symulatora

"8 dni temu Don Diego zdołał obronić mistrzowski pas w federacji walk na gołe pięści, a teraz czeka go całkowicie nowe wyzwanie w oktagonie FAME" - tak Kubiszyna przedstawiono w mediach społecznościowych Fame MMA.

Znaczący transfer "Don Diego" do Fame MMA jest nie tylko ważnym momentem dla samego Kubiszyna, ale także dla całego środowiska freak fightów w Polsce. Jego dołączenie do federacji Fame MMA może zwiastować nową erę w tych zawodach, gdzie mieszanka doświadczenia i umiejętności z różnych dziedzin sportów walki przyciąga coraz szerszą publiczność.

Zobacz także: Jakub Kosecki zadebiutuje w Fame MMA
Zobacz także: Ważna wygrana polskiej nadziei wagi ciężkiej

Źródło artykułu: WP SportoweFakty