Coraz głośniej mówi się o możliwym starciu Krzysztofa Włodarczyka z Arturem Szpilką. Konflikt między tymi dwoma pięściarzami trwa od lat i nadal budzi duże emocje. Szpilka, obecnie związany z KSW, niedawno odniósł się do tych spekulacji w rozmowie z TV Reklama, podkreślając, że federacja nie jest zainteresowane podpisaniem kontraktu z "Diablo".
- Widzieliśmy, jakie są sytuacje z nim. Każda federacja, biorąc go do walki, musi się zabezpieczyć kontraktami. Nie chcę go oceniać, ale nie jest do końca u niego dobrze w głowie. Nawet jak się wypowiada, jest to dziwne, jakby coś się tam czaiło. On ma 43 lata, jak nie będzie brał walki, to nikt nie będzie chciał z nim podpisać umowy. Zaraz się obudzi z ręką w nocniku - komentował w mocnych słowach "Szpila".
Szpilka nawiązał w ten sposób do gali Fame MMA 22, gdzie Krzysztof "Diablo" Włodarczyk miał zadebiutować i zmierzyć się z Jarosławem "pashąBicepsem" Jarząbkowskim. Jednak jego nieobecność na konferencji prasowej tuż przed wydarzeniem spowodowała, że organizacja zdecydowała się na radykalny krok i wykluczyła Włodarczyka z udziału.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc
Krzysztof Włodarczyk nie pozostał dłużny i postanowił odpowiedzieć na słowa Szpilki w wywiadzie dla tej samej stacji. Nie zabrakło ostrych słów pod adresem byłego rywala.
- Nie komentuję ludzi niezrównoważonych psychicznie. Nie obchodzi mnie osoba niegodna uwagi, niegodna jakiejkolwiek rozmowy. Ja mogę rozmawiać o osobie rzetelnej, lojalnej wobec siebie i kibiców - stwierdził "Diablo" w wywiadzie z TV Reklama.
Konflikt Włodarczyka i Szpilki trwa od wielu lat i daleko mu do zakończenia. Riposta "Diablo" zapewne jeszcze go zaostrzy.