Zasady będą proste - walka trwa, dopóki jeden z zawodników nie zostanie znokautowany. Z nagrodą w wysokości 50 000 złotych arenę opuści jedynie zwycięzca turnieju. Reszta zawodników wróci do domu z niczym.
Na WOTORE 2 ponownie nie będzie limitów czasowych ani wagowych. Zawodnicy muszą się zdać na siłę gołych pięści, umiejętności wielopłaszczyznowej walki i dusze wojowników. Tym razem wypchnięcia z areny nie przyniosą żadnego rezultatu - starcia kończy wyłącznie nokaut lub poddanie!
- Pierwszy turniej WOTORE w Katowicach przetarł szlaki. Nie wszystko dało się przewidzieć, ale zebraliśmy bezcenne doświadczenie. Dokładnie przeanalizowaliśmy, co można było zrobić lepiej i druga edycja WOTORE nie powtórzy tych rozwiązań jedynki, które mogły nie przypaść kibicom do gustu - zapewnia Maciej Browarski, jeden z pomysłodawców projektu.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (online): Tomasz Narkun ostro odpowiedział Scottowi Askhamowi
- Uczestnicy zdają sobie sprawę, że czeka ich twarda walka do samego końca. Przystali na nowe zasady i chcą się sprawdzić w najbardziej brutalnej rywalizacji, którą tylko jeden z nich zakończy z nagrodą pieniężną. Walczą o wszystko i do samego końca! - dodaje.
Turniej będzie wydarzeniem internetowym dostępnym jedynie w PPV w cenie 19,99 złotych.
Zobacz także:
MMA. UFC 249: Justin Gaethje zapowiada nokaut w walce wieczoru: Pozbawię go przytomności
MMA. UFC 249. Gilbert Burns chętny zawalczyć za Ronaldo Souzę, u którego wykryto koronawirusa