Artur Walczak nie żyje. Jest oświadczenie Punchdown

Instagram / instagram.com/punchdownfight/ / Na zdjęciu: Artur Walczak
Instagram / instagram.com/punchdownfight/ / Na zdjęciu: Artur Walczak

Organizacja Punchdown wydała oświadczenie ws. śmierci Artura Walczaka. "Niestety dzisiaj nadzieja ostatecznie zgasła. Będzie nam go bardzo brakowało" - czytamy.

W tym artykule dowiesz się o:

Artur Walczak był w stanie krytycznym od momentu, gdy został znokautowany podczas gali PunchDown 5, która 22 października odbyła się we Wrocławiu. Zawodnik w półfinale zawodów otrzymał potężny cios od późniejszego zwycięzcy Dawida "Zalesia" Zalewskiego. W piątek doszły tragiczne wieści o jego śmierci. Zmarł w wieku 46 lat.

Organizacja Punchdown wydała oświadczenie ws. jego śmierci. Oto jego treść [pisownia oryginalna]:

"Z głębokim żalem przyjęliśmy dziś wiadomość o śmierci Artura 'Walusia' Walczaka. Odszedł od nas nie tylko wspaniały sportowiec, ale przede wszystkim nasz dobry kolega. Będzie nam Go bardzo brakowało. Podobnie jak wszyscy znający Artura, długo mieliśmy nadzieję, że Jego wybudzenie się ze śpiączki jest tylko kwestią czasu, a powrót do zdrowia, jakkolwiek mozolny, będzie możliwy. Niestety dzisiaj ta nadzieja ostatecznie zgasła. W tej bardzo smutnej chwili chcemy złożyć Rodzinie oraz wszystkim Najbliższym Artura wyrazy najgłębszego ubolewania z powodu ich straty oraz przekazać nasze kondolencje".

Artur Walczak pochodził z Gniezna. Sportową karierę rozpoczynał od zawodów strongman - jego największym sukcesem było wicemistrzostwo Polski w parach z 2015 roku.

W ostatnim czasie przeniósł się z kolei do organizacji PunchDown. Podczas zawodów (22 października) doznał bardzo poważnego urazu, trafił do szpitala. W piątek jego przyjaciel Piotr "Bonus BGC" Witczak zamieścił w sieci informację o śmierci.

"Spoczywaj w pokoju Przyjacielu. Do końca wszyscy wierzyliśmy. Mam nadzieję, że tam będzie Ci lepiej niż tu... Świat się kończy. Będzie mi Cię brakowało Artur" - napisał pod wspólnym zdjęciem.

Zobacz także:
"Walczyłem z jedną sprawną kończyną". Murański zszokował liczbą urazów
Następca Mameda Chalidowa?! Poznaj nowego zawodnika KSW

Źródło artykułu: