Burmistrz nie wiedział o zarzutach dla "Słowika". Co dalej z galą, którą promuje gangster?

Burmistrz Wielunia Paweł Okrasa od nas dowiedział się, że Andrzej Z. ma zarzuty dotyczące handlu narkotykami. Mimo to wyraża zaskakującą opinię, powołując się na prawo... rzymskie.

Szymon Jadczak
Szymon Jadczak
Marcin Najman (z lewej) przedstawił nowego szefa swojej organizacji Andrzeja 'Słowika' Zielińskiego Twitter / Marcin Najman (z lewej) przedstawił nowego szefa swojej organizacji Andrzeja 'Słowika' Zielińskiego
Problemy z organizacją gali MMA-VIP 4 pojawiły się zaraz po tym, gdy szef firmy organizującej wydarzenie, były bokser Marcin Najman, ogłosił współpracę z Andrzejem Z., ps. "Słowik". To były boss gangu pruszkowskiego, który w latach 90. terroryzował Warszawę i okolice.

Pierwotnie impreza miała odbyć się w Kielcach, ale po upublicznieniu informacji o tym, że gangster mafii pruszkowskiej został "bossem" organizacji, kieleckie władze szybko wycofały się z umowy.

Marcin Najman przez kilka dni szukał miasta, w którym zorganizuje galę MMA-VIP 4. Negocjacje zakończyły się sukcesem, a były bokser ogłosił w sieci, że wydarzenie odbędzie się w Wieluniu, w województwie łódzkim.

ZOBACZ WIDEO: To byłby wielki hit! Materla zmierzy się z Soldiciem?! "Nie wykluczam"

Gangster "Słowik" pojawił się w filmiku zapowiadającym galę, Najman początkowo nazywał go "bossem" federacji, obecnie twierdzi, że Andrzej Z. "jest zwykłym pracownikiem na umowę o pracę". Najman twierdził też, że "Słowikowi" należy się druga szansa po odsiedzeniu orzeczonych wobec niego kar.

"Słowik" nadal działa

Sęk w tym, że o "Słowiku" nie można mówić jako o człowieku, który przeszedł proces resocjalizacji w więzieniu i zmienił za kratami swoją drogę życiową. Jak opisywał m.in. TVN24, Andrzej Z. po wyjściu na wolność szybko wrócił do przestępczej działalności. Stworzył grupę, która zajmowała się m.in. wyłudzeniami podatku VAT, miała działać od 2014 do 2018 r. W związku z zatrzymaniem i postawieniem zarzutów "Słowik" znowu trafił do aresztu na warszawskiej Białołęce. I tam - według śledczych - miał kontynuować przestępczą działalność.

We wrześniu został znowu aresztowany (po miesiącu na wolności) - tym razem za to, że właśnie w areszcie miał stworzyć kolejną grupę, która z pomocą jego adwokatek i funkcjonariuszy Służby Więziennej zajmowała się przerzucaniem kontrabandy za mury aresztu, w tym narkotyków, które potem były sprzedawane przez grupę "Słowika".

Pod koniec 2021 r. sąd uchylił Andrzejowi Z. areszt. Ale jego sprawy wciąż ciągną się przed sądami.

Marcin Najman nie chciał nam powiedzieć, czy wiedział o tych zarzutach i czy poinformował o nich przed podpisaniem umowy na wynajem hali burmistrza Wielunia.

W związku z tym zapytaliśmy burmistrza tego miasta Pawła Okrasę, czy wiedział, że twarz mającej się odbyć w jego mieście gali MMA, ma zarzuty narkotykowe. Okrasa w rozmowie ze SportowymiFaktami najpierw stwierdził, że "nie musi wiedzieć, jakie zarzuty ma Andrzej Z.".

Burmistrz cytuje prawo rzymskie

Dopytywany Okrasa w końcu przyznał, że nie wiedział o zarzutach narkotykowych "Słowika". I że dowiedział się o nich od nas, ale nie traktuje tego jako pewnik, dopóki nie zobaczy na to dokumentów z sądu. Burmistrz próbował też tłumaczyć, że na korzyść gangstera przemawia wypuszczenie go przez sąd z aresztu ("Słowika" wypuszczono za kaucją 200 tys. zł., trzy razy w tygodniu musi stawiać się na komisariacie). Dodał też, że ma kolegę, który długo przebywał w areszcie, ale był rzekomo niewinny.

Okrasa stwierdził również, odnosząc się do przeszłości "Słowika", że osoba, która wyszła z więzienia, "po wyroku zgodnie z prawem rzymskim jest uczciwym i wolnym człowiekiem".

Burmistrz zarzucił też dziennikarzom napędzanie złych emocji, a na końcu stwierdził, że nie widzi powodów, żeby zrywać umowę z firmą Marcina Najmana na organizację gali.

Czytaj także:
Oburzenie po ogłoszeniu przez Najmana miejsca gali
Marcin Najman przekazał "informację dnia". Wiadomo, gdzie odbędzie się gala MMA-VIP 4

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×