Padło nazwisko. Z nim może zawalczyć Szpilka w MMA. "Coś się dzieje"
To się dzieje. Coraz głośniej o debiucie Artura Szpilki w MMA. Potencjalny rywal ogłosił na Instagramie, że już się przygotowuje. Natomiast "Szpila" w rozmowie z portalem Ringpolska.pl nie zaprzeczył i podkreślił, że chce spróbować czegoś nowego.
Do czasu. Oliwy do ognia dodał Sergiej Radczenko, który na Instagramie poinformował fanów o ofercie od Artura Szpilki i Martina Lewandowskiego. Do tej pory KSW nie ustosunkowało się do tych doniesień.
Natomiast swojego komentarza w tej sprawie udzielił Artur Szpila. W rozmowie z portalem Ringpolska.pl był nieco zachowawczy, ale nie zaprzeczał, iż coś się zbliża.
ZOBACZ WIDEO: Co zrobił Janikowski?! Zobacz nagranie ze szczegółami- Ja nie będę tego komentował, bo to nie w mojej kwestii. Wiadomo, że jak on już coś powiedział to znaczy, że coś się dzieje - mówił Szpilka.
- Moim faworytem do starcia w MMA, i to nie jest powiedziane tylko o KSW, ale ogólnie, jest ogólnie pięściarz. Fajnie by było zrobić rewanż z Radczenko - dodał "Szpila".
Jeden z najpopularniejszych polskich pięściarzy zdradził, że miał zadebiutować w oktagonie już w maju. Jednakże z powodów związanych z doborem rywala zostało to przełożone. Wstępnie na lipiec lub sierpień 2022 roku.
Szpilka zdradził również swoją motywację do zmiany dyscypliny. Zwrócił też uwagę na swoje braki.
- Chcę spróbować czegoś nowego. Kiedyś biło się na ulicy i to jest bliższe MMA. Jednak to nie ma żadnego odzwierciedlenia. Ciężko mi teraz sobie wyobrazić jak robię sprowadzenia do parteru czy dźwignie, bo to są lata treningów - podsumował Artur Szpilka.
Zobacz także: Kompromitacja polskiej gwiazdy
Zobacz także: Problemy gwiazdy Fame MMA