Zawodnik z Wiednia od pierwszych sekund drugiego starcia starał się przejąć inicjatywę. Po dwóch minutach Rakić przycisnął Santosa do siatki. Dużo kolan w klinczu. Pojedynek wrócił do stójki, w ostatnich sekundach swoją przewagę zaznaczył Rakić. Latające kolano w jego wykonaniu o mały włos, a sięgnęłoby szczęki Brazylijczyka.