W tym artykule dowiesz się o:
W rywalizacji floretu mężczyzn na igrzyskach olimpijskich Paryż 2024 nie oglądamy już żadnego z reprezentantów Polski. Biało-Czerwoni odpadali w 1/32 i 1/16 olimpijskiego turnieju. Nie brakuje tam jednak emocji oraz niespodzianek.
Nadal w walce o obronę tytułu liczy się Ka Long Cheung. Reprezentant Hong Kongu łatwo pokonał pierwszego rywala w 1/16 i pewnie zmierza do strefy medalowej. Alexander Choupenitch, który stał na najniższym stopniu podium igrzysk olimpijskich w Tokio, w 1/16 pokonał Polaka Michała Siessa. Przygoda Czecha w turnieju floretu w Paryżu nie trwała jednak długo, bo już w kolejnej rundzie Włoch Guillaume Bianchi pokonał go aż 15:5.
Z rywalizacji szybko odpadł także Takahiro Shikine, który był czwarty w Tokio. Japończyk przegrał z Francuzem Maximem Pautym w 1/16 9:15, przez co publiczność zgromadzona w Grand Palais miała wiele powodów do radości. Odpadł także inny z zawodników z czołówki poprzednich igrzysk, Egipcjanin Alaaeldin Abouelkassem. Ten musiał uznać wyższość innego z Japończyków w 1/16 zawodów.
ZOBACZ WIDEO: "Wszyscy się śmiali". Wróciła myślami do igrzysk w Londynie
O olimpijskie złoto na pewno nie powalczy także jeden z faworytów, aktualny mistrz świata Włoch Tommaso Marini, który w 1/8 musiał uznać wyższość zawodnika gospodarzy - Maxima Pautiego, mimo prowadzenia 14:11.
Pauty jednak nie powtórzył wyczynu ze starcia z Włochem. W ćwierćfinale przegrywał z Japończykiem Kazuki Iimurą już 10:14 i doprowadził do remisu 14:14. Ostatnie trafienie jednak zaliczył jego rywal i to on jest w najlepszej czwórce florecistów na igrzyskach olimpijskich Paryż 2024.
Sporo problemów miał mistrz olimpijski z Tokio. Ka Long Cheung przegrywał już 12:14 z Francuzem Enzo Lefortem, ale ostatnie trafienie należało do reprezentanta Hong Kongu i będzie miał on nadal szansę obronić mistrzowski tytuł. W walce o medale pozostają także Filippo Macchi oraz Nicki Itkin.
Półfinały tej konkurencji rozpoczną się o godzinie 19:50, jeszcze w poniedziałek.
Floret mężczyzn, 1/32 turnieju: Blake Broszus (Kanada) - Kruz Schembri (Wyspy Dziewicze) 15:8 Yi-Tung Chen (Chińskiej Tajpej) - Philippe Wakim (Liban) 15:13 Salim Heroui (Algieria) - Jan Jurkiewicz (POLSKA) 8:15 Alex Tofalides (Cypr) - Adrian Wojtkowiak (POLSKA) 15:10 Daniel Gu (Kanada) - Victor Alvares de Oliveira (Wyspy Zielonego Przylądka) 15:9
1/16 turnieju: Blake Broszus (Kanada) - Tommaso Marini (Włochy) 9:15 Yi-Tung Chen (Chińskiej Tajpej) - Enzo Lefort (Francja) 12:15 Mohamed Hamza (Egipt) - Jan Jurkiewicz (POLSKA) 15:14 Michał Siess (POLSKA) - Alexander Choupenitch (Czechy) 3:15 Takahiro Shikine (Japonia) - Maxime Pauty (Francja) 9:15 Haiwei Chen (Chiny) - Gerek Meinhardt (USA) 7:15 Carlos LLavador (Hiszpania) - Taegyu Ha (Korea Południowa) 15:13 Guillaume Bianchi (Włochy) - Maximilien van Haaster (Kanada) 15:4 Alaaeldin Abouelkassem (Egipt) - Kazuki Iimura (Japonia) 8:15 Guilherme Toldo (Brazylia) - Ziwei Mo (Chiny) 7:15 Filippo Macchi (Włochy) - Jie Xu (Chiny) 15:10 Daniel Dosa (Węgry) - Abdelrahman Hussein Tolba (Egipt) 14:15 Jeremy Fafa Keryhuel (Irlandia) - Alexander Massialas (USA) 3:15 Ka Long Cheung (Hong Kong) - Daniel Gu (Kanada) 15:5 Kyosuke Matsuyama (Japonia) - Julien Mertine (Francja) 15:6 Alex Tofalides (Cypr) - Nick Itkin (USA) 10:15
1/8 turnieju: Maxime Pauty (Francja) - Tommaso Marini (Włochy) 15:14 Gerek Meinhardt (USA) - Enzo Lefort (Francja) 10:15 Carlos LLavador (Hiszpania) - Mohamed Hamza (Egipt) 12:15 Guillaume Bianchi (Włochy) - Alexander Choupenitch (Czechy) 15:5 Alexander Massialas (USA) - Kazuki Iimura (Japonia) 8:15 Ka Long Cheung (Hong Kong) - Ziwei Mo (Chiny) 15:10 Kyosuke Matsuyama (Japonia) - Filippo Macchi (Włochy) 11:15 Nick Itkin (USA) - Abdelrahman Hussein Tolba (Egipt) 15:8
Ćwierćfinały: Kazuki Iimura (Japonia) - Maxime Pauty (Francja) 15:14 Ka Long Cheung (Hong Kong) - Enzo Lefort (Francja) 15:14 Filippo Macchi (Włochy) - Mohamed Hamza (Egipt) 15:9 Nick Itkin (USA) - Guillaume Bianchi (Włochy) 15:14
Pary półfinałowe: Ka Long Cheung (Hong Kong) - Kazuki Iimura (Japonia) Filippo Macchi (Włochy) - Nick Itkin (USA)
Czytaj także: Świetna walka Polaka. Awans był blisko Smutny koniec Polaków. Nie pokonali nikogo
na Instagramie 
na Facebooku 
