Polki na podium mistrzostw Europy

Materiały prasowe / PZTS / Na zdjęciu: reprezentacja Polski
Materiały prasowe / PZTS / Na zdjęciu: reprezentacja Polski

Polscy tenisiści stołowi wygrali 18 z 25 meczów, ale jedynie drużyna juniorek zdobyła brąz młodzieżowych mistrzostw Europy (U19, U15) w PreZero Arenie Gliwice.

Trzy z czterech polskich zespołów - juniorki, juniorów, kadetów - zaliczano do grona kandydatów do podium. Prognozy potwierdziły się niestety tylko po części, bowiem identyczny, świetny bilans spotkań (po 5:1) pozwolił wywalczyć medal tylko broniącym tytułu pingpongistkom z U19.

W Orlen 2023 European Youth Championships oglądaliśmy piękne zwycięstwa Polek i Polaków, ale także dramaty młodych sportowców. Tak było w półfinale juniorek z Niemkami (2:3), ćwierćfinale juniorów z Francuzami (2:3) i 1/8 finału kadetów z Holendrami (2:3). Gdyby rezultaty były odwrotne, chyba rywale nie mieliby pretensji.

Każdy z polskich zespołów miał swojego lidera, a na takie miano zasłużyli kolejno: Zuzanna Wielgos (bilans w singlu 7-0), Miłosz Redzimski (8-1), Katarzyna Rajkowska (5-4), Patryk Żyworonek (7-0). Optymistyczne jest to, że wszyscy wymienieni są z młodszych roczników i za rok znów mogą wystąpić w dotychczasowych drużynach, a Redzimski nawet przez dwa lata.

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #4. Anna Kiełbasińska walczy nie tylko z rywalkami. "Od dwóch lat jestem na lekach"

Ostatecznie biało-czerwoni uplasowali się w komplecie w najlepszej 12 kontynentalnych zawodów: juniorki na 3. pozycji, juniorzy 5., kadeci 9., kadetki 11. Z pewnością nieźle, choć grając przed własną publicznością ambicje były większe. Rok temu w Belgradzie nasi młodzi tenisiści stołowi wystąpili aż w trzech finałach.

Jak wyglądała rywalizacja drużynowa w ME 2023 w Gliwicach?

Juniorki wygrały w grupie z Czeszkami 3:0, Portugalkami 3:0, Litwinkami 3:1, 1/8 finału z Angielkami 3:0 i ćwierćfinale z Bułgarkami 3:1.

W półfinale z Niemkami Wielgos zdobyła dwa punkty, ale przegrywały Wiktoria Wróbel (dwukrotnie) i Anna Brzyska (raz). Szansa na finał była ogromna, bowiem w decydującej grze Wróbel prowadziła z Naomi Pranjkovic 2:0 (sety 11:4, 11:6...), lecz potem role się odwróciły.

To nie był dzień Wróbel, gdyż wcześniej poniosła porażkę także z Bułgarią. Łatwo teraz gdybać, więc można zaryzykować stwierdzenie, że przydałaby się najstarsza w zespole Ilona Sztwiertnia. Inna sprawa, że trener Alan Woś miał równy skład i on najlepiej wiedział, w jakiej dyspozycji są poszczególne tenisistki stołowe.

Bilans Polek: 3. miejsce; mecze 5-1, singiel 17-5; grały: Zuzanna Wielgos 7-0, Ilona Sztwiertnia 5-0, Anna Brzyska 2-1, Wiktoria Wróbel 3-3, Natalia Bogdanowicz 0-1.

Zuzanna Wielgos (fot. PZTS)
Zuzanna Wielgos (fot. PZTS)

W poprzednim roku juniorzy zostali wicemistrzami świata i Europy, a liderem był Maciej Kubik. Po jego odejściu "pałeczkę" przejął 16-letni Redzimski i znakomicie wywiązał się ze swojej roli. I nie zmienia tego niepowodzenie w walce o medal z Francją.

Polacy, prowadzeni od kilku lat przez Patryka Jendrzejewskiego, pokonali w grupie Izrael 3:1, Belgię 3:0, Włochy 3:1, a w 1/8 finału Słowację 3:1. W 1/4 finału ulegli trójkolorowym 2:3, a na koniec w rezerwowym składzie zwyciężyli Chorwację 3:0.

Z Francją było już 2:0 i sporo jeszcze okazji, by "zamknąć" spotkanie. W czwartym singlu Redzimski wygrywał z Flavienem Cotonem 2:1, zaś w piątej Mateusz Zalewski zmarnował na otwarcie cztery setbole z Thibault Poret. Wysoko prowadził też w drugiej partii. I jednak uległ przeciwnikowi 0:3.

Bilans Polaków: 5. miejsce; mecze 5-1, singiel 17-6; grali: Miłosz Redzimski 8-1, Mateusz Zalewski 3-2, Alan Kulczycki 3-2, Michał Gawlas 2-0, Mateusz Żelengowski 1-1.

Miłosz Redzimski (fot. PZTS)
Miłosz Redzimski (fot. PZTS)

W kadetkach i kadetkach, w przeciwieństwie do rywalizacji juniorskiej, rozgrywano nie tylko pojedynki singlowe, ale i deblowe. Nie były one naszą najmocniejszą stroną. Ponadto w U15 składy mogły być dwuosobowe, oczywiście z możliwością roszady w grze podwójnej. Obie polskie najmłodsze reprezentacje całkowicie się zmieniły w porównaniu do ME 2022 w Serbii, gdzie dziewczęta sięgnęły po srebro.

W Gliwicach podopieczne trenera Mateusza Czernika zagrały 7-krotnie, a zwyciężyły 3 razy: w grupie z Izraelem 3:0, w barażu z Bośnią i Hercegowiną 3:2 oraz o 9-16 z Portugalią 3:0. Porażki poniosły z Niemcami 0:3, Ukrainą 1:3, w 1/8 finału z Hiszpanią 1:3 (od 1:1 przegrały dwie gry po 2:3, mimo prowadzenia po 2:1) i o 9-12 z Turcją 1:3.

Liderką była Katarzyna Rajkowska, początkowo z nią grała Matylda Hadryś, później "dwójką" była Maja Łakoma. W ostatnim spotkaniu w ME zadebiutowała Julia Zyna, a najbliżej zdobycia punktu była w deblu z Łakomą.

Bilans Polek: 11 miejsce; mecze 3-4, singiel 9-10, debel 3-4; grały: Katarzyna Rajkowska 5-4, Matylda Hadryś 2-2, Maja Łakoma 2-2, Julia Zyna 0-2, debel Rajkowska/Łakoma 3-3, Łakoma/Zyna 0-1.

Kadeci, podobnie jak juniorki i juniorzy, odnieśli 5 zwycięstw w 6 występach, pokonując m.in. groźnych Rumunów 3:2. W grupie ograli też Anglików i Bułgarów po 3:0. Na ich drodze po medal stanęli Holendrzy. Patryk Żyworonek triumfował w obu singlach, pechowo przegrywał w każdej konkurencji Mateusz Sakowicz.

W dalszej części zawodów w ekipie Macieja Karmolińskiego błyszczał Kacper Perkowski, a Polacy triumfowali w meczach z Czechami 3:2, Węgrami 3:1.

Bilans Polaków: 9. miejsce; mecze 5-1, singiel 15-4, debel 2-4; grali: Patryk Żyworonek 7-0, Mateusz Sakowicz 3-3, Kacper Perkowski 4-1, Aleks Pakuła 1-0, debel Żyworonek/Sakowicz 1-2 Perkowski/Pakuła 1-2.

W PreZero Arenie Gliwice Biało-Czerwoni walczyć będą teraz o sukcesy indywidualne.

Czytaj także:
Li Qian, czyli Grubba w spódnicy
Miłosz Redzimski faworytem Mistrzostw Europy

Komentarze (0)