Redzimski z medalami, ale nie włączył turbo

Miłosz Redzimski zdobył w 2023 roku medale w młodzieżowych i juniorskich mistrzostwach Europy oraz juniorskich mistrzostwach świata. - Ale nie włączyłem jeszcze turbo – mówi 17-letni lider kadry seniorów.

JF
Miłosz Redzimski Materiały prasowe / PZTS / Na zdjęciu: Miłosz Redzimski
Redakcja PZTS: Jaka jest ocena mijającego roku?

Miłosz Redzimski, Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki: Pozytywna, może nawet bardzo pozytywna. Odniosłem wiele sukcesów szczególnie na arenie międzynarodowej w gronie rówieśników, ale też wygrywałem ważne mecze ze świetnymi zawodnikami w seniorach. Bardzo ucieszyło mnie zwycięstwo w wieku 16 lat w młodzieżowych mistrzostwach kontynentu U-21 w Sarajewie. W juniorskich ME U-19 w Gliwicach dotarłem do finału, lecz musiałem zadowolić się srebrem. Z kolei w czempionacie globu juniorów wywalczyłem brąz w deblu z Japończykiem Keishim Hagiharą, z którym grałem zaledwie drugi raz w życiu. W singlu zatrzymałem się przed strefą medalową. Mnóstwo przeciwników pokonałem w polskiej Lotto Superlidze, zaliczanej do najlepszych lig w Europie.

Najlepszy pojedynek?

Ciężki wybór, ale postawiłbym na finał MME w stolicy Bośni i Hercegowiny z Csabą Andrasem. Spodziewałem się bardzo zaciętego spotkania, tymczasem gładko pokonałem Węgra. Dobrze zagrałem też w półfinale z broniącym tytułu Samuelem Kulczyckim.

Można mówić o przełomie w karierze 17-letniego reprezentanta Polski?

Nie, tak bym swoich dokonań nie określił. Solidnie pracuję i rozwijam się krok po kroku. Jeszcze nie wskoczyłem na najwyższym poziom seniorski, jak to uczynił mój rówieśnik Felix Lebrun. Francuz już włączył turbo, w przeciwieństwie do mnie. Co stanowi jego przewagę? Na pewno unikalny styl, jest pingpongistą trzymającym rakietkę uchwytem piórkowym, dysponującym bardzo dobrym serwisem i grającym bardzo szybko. To zawodnik jedyny w swoim rodzaju. Chwalę go, bo zasłużył. Jeszcze jakiś czas temu wygrywałem z nim, dziś jest lepszy.

ZOBACZ WIDEO: "Coraz trudniej". Pokazała, jak trenuje w ciąży

Do europejskich trenerów, konkretnie chodzi o Francuzów, dotarła opinia szkoleniowców z Chin. Uważają, że należy obawiać się braci Lebrun – Felixa i Alexisa, Szweda Trulsa Moregarda i Polaka Miłosza Redzimskiego.

Miło to słyszeć! Czy słusznie się nas obawiają? Odpowiedź może być tylko twierdząca. Z tym, że jeszcze raz podkreślę, iż to Felix wyprzedził zdecydowanie kontynentalnych przeciwników, w tym swojego starszego brata. Jest już gotowy walczyć na równi i wygrywać z najlepszymi Chińczykami. Nam, pozostałym wymienionym w pytaniu, jeszcze brakuje do takich spektakularnych zwycięstw.

W Dartomie Bogorii Grodzisk Mazowiecki i kadrze narodowej z zawodnika rezerwowego, wchodzącego do składu, stałeś się podstawowym. Czy już najlepszym?

Kilka lat temu podawałem piłki na meczach superligi. I to nie było wcale tak dawno… W naszej drużynie występowali m.in. Pavel Sirucek i Daniel Górak. Dziś czuję się jednym z liderów w Dartomie Bogorii. Mam ogromną przyjemność z gry w tak świetnym zespole. A kolejną sprawą jest znakomita atmosfera.

W jaki sposób możesz jeszcze poprawić szybkość, refleks, precyzję? To ćwiczenia na stole, czy coś innego?

Muszę doskonalić poruszanie się na nogach, tzw. szybkie, małe kroki. Na pewno w tym elemencie mam rezerwy. Chodzi o treningi przy stole, na wiele piłek, a głównym celem wypracowanie lepszej szybkości. W piątek losowanie ćwierćfinału Pucharu Europy z udziałem czterech polskich klubów i tyle samo zagranicznych. Na kogo chciałbyś trafić? W sumie wszystko jedno, chociaż może lepiej byłoby zagrać z zagranicznym klubem, np. francuskim Pontoise Cergy. Tam występuje znakomity Portugalczyk Marcos Freitas, z którym chętnie bym się zmierzył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×