Robi to specjalnie? Eksperci piszą o Świątek

PAP/EPA / ETTORE FERRARI / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / ETTORE FERRARI / Na zdjęciu: Iga Świątek

Trwa bajeczna seria Igi Świątek. Polka w piątek wygrała swój 26. mecz z rzędu! Gdy wejdzie na swoje właściwe obroty, rywalki nie mają o czym marzyć.

Iga Świątek w piątek ograła w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Rzymie Biancę Andreescu 7:6 (2), 6:0. Mecz miał dwa oblicza, a Polka znów w najważniejszych momentach utrzymała nerwy na wodzy i przedłużyła swoją doskonałą serię!

Rywalka tylko w pierwszym secie mogła marzyć o dobrym wyniku, ale gdy doszło do tie breaka, Polka pokazała klasę i wygrała "do dwóch". Drugi set był już egzekucją, a cały mecz trwał godzinę i 45 minut.

"Andreescu miała momenty naprawdę bardzo dobrej gry, ale Iga i tak potrafiła znaleźć sposób na zwycięstwo. To jest jej wielka siła w tym momencie" - napisał Maciej Łuczak.

"Nawet nie wiem, co trenerzy przeciwniczek mogą podpowiadać, jaką taktykę spróbować zastosować" - dodał.

"Nie ma siły na Igę Świątek" - oznajmił Jacek Kurowski. "Jeśli są kłopoty to przejściowe. Jeśli rywalka stawia opór to do czasu."

"Pierwsze sety podpucha, drugie kasacja" - pisze wprost Bartek Ignacik.

"Znów ciężko, mozolnie w secie pierwszym, a w drugim dominacja Polki" - w podobnym tonie mecz skomentował Adam Romer.

Zobacz także:
Kosmiczne pieniądze. Tyle Iga Świątek zarobiła za półfinał
Zachwycająca precyzja. Iga Świątek nie dała szans tym uderzeniem

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandynawska wyprawa Kowalczyk

Źródło artykułu: