To było trudne spotkanie. Iga Świątek do tej pory z Ons Jabeur mierzyła się cztery razy. Tunezyjka, podobnie jak nasza tenisistka, w ostatnim czasie radzi sobie naprawdę dobrze. Pod nieobecność liderki rankingu triumfowała w turnieju WTA w Madrycie. Ich starcie w meczu o trofeum w Rzymie zapowiadało się niezwykle interesująco.
Tym bardziej, że to Jabeur trzy razy schodziła już z kortu po batalii ze Świątek jako zwyciężczyni. Świątek straciła ostatecznie tylko cztery gemy, ale suchy wynik nie pokazuje w pełni, jak wyrównany był to mecz. Poziom był naprawdę wysoki, a kibice na trybunach mogli być zadowoleni z widowiska, jakie zaserwowały im główne aktorki.
Po ostatniej piłce, która okazała się niewymuszonym błędem Tunezyjki, Polka wypuściła rakietę z rąk i padła na kort. Zalała się łzami, wzruszając się tym, czego dokonała. Potrzebowała kilkudziesięciu sekund, by podnieść się i dotrzeć do siatki, by podziękować Jabeur za grę.
Dla Igi Świątek to nie tylko piąty tytuł z rzędu, ale także 28. kolejny wygrany mecz. Teraz przed liderką rankingu WTA kilka dni przerwy przed rozpoczynającym się w następną niedzielę Rolandem Garrosem, drugim turniejem wielkoszlemowym w tym roku.
mic drop
— wta (@WTA) May 15, 2022
@iga_swiatek DEFENDS her title in Rome and extends her win streak to 28!! #IBI22 pic.twitter.com/vWX95IhBLE
Czytaj też:
Co ona wyprawia? Nieprawdopodobna seria Igi Świątek!
Polka znów to zrobiła! Nie ma mocnych na Igę Świątek
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandynawska wyprawa Kowalczyk