W poniedziałek Iga Świątek przystąpiła do walki o drugie w karierze zwycięstwo w Roland Garros. Przypomnijmy, że Polka wygrała ten wielkoszlemowy turniej w 2020 roku, co było dużą niespodzianką.
Teraz 20-latka pojawiła się w Paryżu jako liderka światowego rankingu i jedna z głównych faworytek. Stanęła przed dużą szansą, aby przedłużyć swoją zwycięską passę, która trwa od 22 lutego.
Jej pierwszą rywalką była Ukrainka Łesia Curenko. Jak się okazuje, Polka musiała sobie tego dnia radzić bez trenera Tomasza Wiktorowskiego. O wszystkim poinformował Łukasz Jachimiak z portalu sport.pl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek zajrzała do pucharu, a tam... Musisz obejrzeć to nagranie
"Informacja z obozu Igi Świątek: trenera Tomasza Wiktorowskiego nie ma w Paryżu. Z powodów osobistych. Ale jutro [we wtorek - przyp. red.] dołączy do zespołu" - napisał dziennikarz na Twitterze.
Mimo nieobecności szkoleniowca, Iga Świątek zdecydowanie wygrała pierwszego seta 6:2. W drugim również zaliczyła mocne otwarcie. Polka zanotowała 29 zwycięstwo z rzędu.
Zwyciężczyni tego pojedynku w II rundzie zmierzy się z lepszą w starciu Alison Riske - Dajana Jastremska.
Informacja z obozu Igi Świątek: trenera Tomasza Wiktorowskiego nie ma w Paryżu. Z powodów osobistych. Ale jutro dołączy do zespołu.#Jazda #RolandGarros
— Łukasz Jachimiak (@LukaszJachimiak) May 23, 2022
Czytaj także:
- To powinno się udać. Hubert Hurkacz przed sporą szansą
- Kamil Majchrzak rozpoczyna występ w Paryżu. Szybko dostał okazję do rewanżu