Aby jak najlepiej przygotować się do sezonu gry na trawie i występu w Wimbledonie, Andy Murray opuścił Rolanda Garrosa. Jednak podczas finału turnieju w Stuttgarcie przeciw Matteo Berrettiniemu Brytyjczyk doznał kontuzji mięśni brzucha. Z tego powodu nie wziął udziału w zeszłotygodniowej imprezie w Londynie.
Do startu Wimbledonu zostało sześć dni, a Murray wciąż walczy z kontuzją. Tenisista z Dunblane wyjawił, że nie może w pełni trenować i jego przygotowania do najważniejszego występu w roku są utrudnione.
- Nie mogę wykonywać pewnych uderzeń, co oczywiście zakłóca moje przygotowania. Kontuzja się goi, ale ciągle nie jest idealnie - powiedział, cytowany przez tennis365.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Szalone sceny po meczu Polaków!
- Codziennie poddaję się rehabilitacji i unikam wykonywania czynności, które mogłyby spowodować pogłębienie się kontuzji. Wykonuję dużo dobrej pracy, ale muszę mieć pewność, że uraz jest wyleczony - dodał.
Czy Brytyjczyk zdąży się wykurować do początku The Championships? - Robię wszystko, aby dać sobie szansę, by być tutaj w poniedziałek - podkreślił.
- Mam za sobą dobre przygotowania, które jednak nieco skomplikowały się w zeszłym tygodniu. Jeśli chodzi o tenis, jest dobrze. Fizycznie ogólnie czuje się świetnie. Ale, niestety, doznałem tego lekkiego urazu i jest to frustrujące - stwierdził.
Murray to mistrz Wimbledonu z lat 2013 i 2016.