Swój ostatni mecz Iga Świątek rozegrała 4 czerwca. Wtedy to w finale Rolanda Garrosa bez większych problemów pokonała Coco Gauff. W trakcie przygotowań do Wimbledonu Polka nie rozegrała żadnego oficjalnego meczu na kortach trawiastych. Taki przeskok na inną nawierzchnie może stanowić problem dla naszej tenisistki.
Świątek jednak w trakcie trzytygodniowej przerwy nie próżnowała. Regularnie trenowała na trawie, a w niedzielę odbyła dwie sesje. Zmieniła nawet swoje plany, gdyż drugi trening trwał o godzinę dłużej niż wcześniej przewidywano.
Czy mimo braku gry na nawierzchni trawiastej są powody do niepokoju? Fanów liderki światowego rankingu uspokoił jej trener Tomasz Wiktorowski. Swoją podopieczną porównał do Rafaela Nadala.
ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski pokazał swoje czerwone Porsche. Uśmiejesz się do łez
- Wygrywał w Paryżu przez wiele lat i zawsze miał mało czasu na adaptację do trawy, a przy tym nie jest stworzony do gry na tej nawierzchni. A mimo to potrafił osiągać dobre wyniki w Wimbledonie i wygrać ten turniej. Jak więc widać - można - powiedział.
Jak dotąd najlepszy wynik w Wimbledonie dla Świątek to czwarta runda. W tym roku apetyty są dużo większe.
- Gra na trawie to coś, co można wytrenować. Są zawodnicy, którzy - ze względu chociażby na swoją technikę, na sposób poruszania się czy warunki fizyczne - lubią wejście na trawę, ale są też tacy, którzy potrzebują trochę czasu. Natomiast trawa przyjmuje wszystkich - dodał Wiktorowski.
Świątek swój pierwszy mecz w Wimbledonie rozegra we wtorek na korcie centralnym. Rywalką będzie Jana Fett.
Czytaj także:
Rok temu zawiesiła karierę, a teraz zagra w Wimbledonie. Czas na debiut rówieśniczki Igi Świątek
Novak Djoković ponownie wygra Wimbledon? Pokrzyżować szyki może mu Hubert Hurkacz