Rok temu zawiesiła karierę, a teraz zagra w Wimbledonie. Czas na debiut rówieśniczki Igi Świątek

PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Maja Chwalińska
PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Maja Chwalińska

Maja Chwalińska po ubiegłorocznym Wimbledonie zawiesiła karierę z powodu depresji. Dwanaście miesięcy później przeszła kwalifikacje i zanotuje wielkoszlemowy debiut. W poniedziałek polska tenisistka zagra z Czeszką Kateriną Siniakovą.

Maja Chwalińska jest rówieśniczką Igi Świątek (rocznik 2001). Jako juniorki razem osiągnęły finał Australian Open 2017 i wygrały Puchar Federacji 2016 (w drużynie była jeszcze Stefania Rogozińska-Dzik). Tenisistka z Raszyna robi furorę na zawodowych kortach. Może się pochwalić dwoma wielkoszlemowymi triumfami, jest liderką rankingu i ma serię 35 z rzędu wygranych meczów. Tymczasem Chwalińska zadebiutuje w wielkoszlemowym turnieju. Tenisistka z Dąbrowy Górniczej przeszła trzystopniowe kwalifikacje.

W zeszłym tygodniu w Roehampton (obiekt znajduje się kilka kilometrów od All England Club, gdzie odbywa się turnieju główny Wimbledonu) Chwalińska rozegrała trzy trzysetowe mecze. Pokonała Hiszpankę Alionę Bolsovą, Rumunkę Alexandrę Ignatik i Coco Vandeweghe. Doświadczona Amerykanka jest półfinalistką Australian Open i US Open 2017 oraz ćwierćfinalistką Wimbledonu 2015 i 2017.

Nowe polskie nazwisko w Wielkim Szlemie

Chwalińska w końcu może przeżywać radosne momenty. Zmagała się z wieloma kontuzjami i walczyła z depresją. - Był rok 2019, kiedy zaczęłam się źle czuć. Na początku chodziło o to, co działo się na korcie, ale później moje samopoczucie było złe również poza kortem. To doprowadziło do depresji. Zmagałam się z tym od 2019 roku aż do Wimbledonu 2021, gdy postanowiłam zrobić sobie przerwę - mówiła Polka (cytat za itftennis.com).

ZOBACZ WIDEO: To sekret dobrej dyspozycji Kołodzieja? "Gdybym mógł cofnąć czas, sprawiłbym sobie to wcześniej"

Tak naprawdę, nie wiedziała, czy jeszcze wróci do tenisa. - Na początku trudno mi było nawet wyjść z domu, więc to nie była dobra sytuacja. Spędziłam czas z rodzicami i przyjaciółmi, co mi bardzo pomogło. Czułam wsparcie ludzi, których miałam wokół siebie. Nie wywierali na mnie żadnej presji. Po prostu chcieli, abym była szczęśliwa. Nie rozmawialiśmy nawet o tenisie, ponieważ wiedzieli, że jeśli będę chciała wrócić, to zrobię to - stwierdziła Chwalińska.

Zaczęła szukać innych aktywności. Biegała, zainteresowała się boksem i wreszcie poczuła, że może ponownie pojawić się na korcie. - Po około trzech miesiącach postanowiłam ponownie spróbować grać w tenisa. Po wyjściu na kort pomyślałam, że może mogłabym zacząć trenować i zobaczymy, co z tego wyjdzie - relacjonowała tenisistka z Dąbrowy Górniczej.

Przechodząc kwalifikacje do Wimbledonu została 21. Polką w głównej drabince wielkoszlemowej imprezy. Chwalińska nie jest już dla siebie tak krytyczna na korcie i robi postępy. - Kiedy wcześniej uderzyłam zły forhend mówiłam, że jestem do niczego, a kiedy to powtarzasz, staje się to przytłaczające. Teraz staram się kontrolować swoje myśli lub po prostu pozwolić im odejść i skupić się na ćwiczeniach oddechowych - wyjaśniła.

Chwalińska w tym roku wygrała dwa turnieje ITF, w styczniu w Monastir (Tunezja) i w maju w Pradze. W finale w Czechach pokonała rozstawioną z numerem pierwszym Gruzinkę Jekaterinę Gorgodze, ówczesną 118. rakietę globu. Polka od początku roku awansowała w rankingu z 339. na 170. miejsce (najwyższe w karierze). W sumie w swoim dorobku ma pięć tytułów ITF w singlu. Trzy zdobyła w 2019 roku w Polsce (Bytom, Grodzisk Mazowiecki, Warszawa).

Wybitna deblistka na drodze Polki

W poniedziałek Chwalińską czeka mecz z Kateriną Siniakovą. - Właściwie już przed losowaniem wiedziałam, że na jakąkolwiek przeciwniczkę trafię, to będzie to ciężki i wymagający mecz. Wylosowałam Siniakovą, która świetnie spisuje się nie tylko w singlu, ale i jest jedną z najlepszych deblistek świata. Jedyne co mogę i chcę zrobić, to zagrać jak najlepsze spotkanie i być może postarać się o niespodziankę, a przede wszystkim chcę się nacieszyć tą chwilą. To będzie mój pierwszy mecz w Wielkim Szlemie, więc po prostu dam z siebie wszystko i zostawię całe serce na korcie – skomentowała tenisistka LOTOS PZT Team.

Siniakova może się pochwalić wielkimi osiągnięciami w deblu. Zdobyła cztery wielkoszlemowe tytuły (Roland Garros 2018 i 2021, Wimbledon 2018, Australian Open 2022). Ma też w kolekcji złoty medal igrzysk olimpijskich w Tokio. Wszystkie te sukcesy odniosła wspólnie z Barborą Krejcikovą. Czeszki razem triumfowały też w WTA Finals 2021 w Guadalajarze.

W singlu Siniakova w wielkoszlemowych imprezach raz awansowała do 1/8 finału (Roland Garros 2019). W Wimbledonie wystąpi po raz siódmy. Do tej pory trzy razy doszła do III rundy (2016, 2018, 2021). W 2017 roku Czeszka zdobyła tytuły w Shenzhen i Bastad). Poza tym zanotowała jeszcze cztery finały, ostatni w ubiegłym sezonie na trawie w Bad Homburgu.

Ten rok nie jest dla Siniakovej udany jeśli chodzi o singlowe dokonania. Wygrała tylko osiem meczów, z czego pięć w głównym cyklu (bilans 8-11). Trzeba jednak przyznać, że często miała trudne losowanie. Tylko na trawie w I rundzie dwa razy trafiła na wielkoszlemowe mistrzynie. W Berlinie spotkała się z Biancą Andreescu, a w Bad Homburgu zmierzyła się z Simoną Halep. Czeszka stoczyła trzysetowe boje z Kanadyjką i Rumunką. Najlepiej Siniakova spisała się w Miami, gdzie doszła do III rundy i skreczowała w meczu z Darią Saville.

Chwalińska i Siniakova na kort 16 wyjdą o godz. 12:00 czasu polskiego. Będzie to pierwsze spotkanie Polki z 26-letnią Czeszką. Transmisja w Polsat Sport Extra. Relację tekstową na żywo przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 40,3 mln funtów
poniedziałek, 27 czerwca

I runda:
Kort 16, od godz. 12:00 czasu polskiego

Maja Chwalińska (Polska, Q)bilans: 0-0Katerina Siniakova (Czechy)
170 ranking 79
20 wiek 26
164/52 wzrost (cm)/waga (kg) 174/69
leworęczna, oburęczny bekhend gra praworęczna, oburęczny bekhend
Dąbrowa Górnicza miejsce zamieszkania Hradec Kralove
Jaroslav Machovsky trener Dmitri Siniakov
sezon 2022
32-9 (0-0) bilans roku (główny cykl) 8-11 (5-11)
I runda Wimbledonu najlepszy wynik III runda w Miami
0-0 tie breaki 1-2
0 asy 23
26 359 zarobki ($) 654 229
kariera
2016 początek 2013
170 (2022) najwyżej w rankingu 31 (2018)
140-63 bilans zawodowy 287-210
0/0 tytuły/finałowe porażki (główny cykl) 2/4
169 126 zarobki ($) 8 125 475

Czytaj także:
Polka najlepsza w Eastbourne! To jej drugi tytuł w tym roku
Mamy rekord. To będzie biało-czerwony Wimbledon

Źródło artykułu: