Julia Putincewa (WTA 39) w swoim dorobku dwa tytuły w WTA Tour. Zdobyła je w Norymberdze (2019) i Budapeszcie (2021). W Palermo swojego dorobku nie powiększy. W czwartek w II rundzie przegrała 3:6, 4:6 z Diane Parry (WTA 86).
W ciągu 89 minut Francuzka zdobyła 22 z 31 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obroniła trzy z czterech break pointów i spożytkowała trzy z pięciu szans na przełamanie. W ćwierćfinale Parry zmierzy się z Rumunką Iriną-Camelią Begu.
Caroline Garcia (WTA 48) zwyciężyła 0:6, 6:3, 6:4 Elisabettą Cocciaretto (WTA 111). W pierwszym secie Francuzka zdobyła zaledwie osiem punktów, ale odrodziła się. W pierwszym i trzecim gemie drugiej partii odparła łącznie pięć break pointów. W czwartym Włoszka oddała podanie tracąc cztery punkty od 40-15. Garcia do końca nie oddała przewagi. W trzecim secie również było jedno przełamanie, które Francuzka zaliczyła na 5:4.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2012 zmieniła wygląd. Nie poznasz jej!
W trwającym godzinę i 55 minut meczu Garcia zaserwowała pięć asów. Zniwelowała sześć z dziewięciu break pointów i wykorzystała dwie z czterech szans na przełamanie. Zdobyła o 11 punktów mniej od Cocciaretto (79-90).
W ćwierćfinale Francuzka zmierzy się z kolejną reprezentantką gospodarzy Lucią Bronzetti (WTA 78), która pokonała 6:1, 6:3 Elinę Awanesjan (WTA 129). W ciągu 69 minut Włoszka zdobyła 23 z 31 punktów przy swoim pierwszym podaniu i zaliczyła sześć przełamań. Nuria Parrizas-Diaz (WTA 54) wygrała 6:2, 6:4 z Julią Grabher (WTA 145). Hiszpanka obroniła sześć break pointów i trzy razy odebrała podanie Austriaczce.
Palermo Ladies Open, Palermo (Włochy)
WTA 250, kort ziemny, pula nagród 251,7 tys. dolarów
czwartek, 21 lipca
II runda gry pojedynczej:
Caroline Garcia (Francja, 5) - Elisabetta Cocciaretto (Włochy, WC) 0:6, 6:3, 6:4
Nuria Parrizas-Diaz (Hiszpania, 8) - Julia Grabher (Austria, LL) 6:2, 6:4
Diane Parry (Francja) - Julia Putincewa (Kazachstan, 2) 6:3, 6:4
Lucia Bronzetti (Włochy) - Elina Awanesjan (Q) 6:1, 6:3
Czytaj także:
Iga Świątek nie chce wpaść w pułapkę po rekordowej serii. "Muszę być czujna"
Dwugodzinny pojedynek w upalny czwartek. Maja Chwalińska uniknęła kłopotów