Hejt to problem, który występuje nie tylko w sporcie, ale i normalnym życiu codziennym. Jedni radzą sobie z tym doskonale, inni wręcz przeciwnie.
Iga Świątek, liderka tenisowego rankingu WTA, nie ma wątpliwości skąd bierze się on w sporcie. Według niej wszystko przez... pieniądze.
W wywiadzie dla TVN 24 opowiedziała o hejcie na przykładzie swojej dyscypliny, czyli tenisie. - Wiem, że hejt niestety będzie obecny, chociażby dlatego, że tenis wiąże się z dużymi pieniędzmi. A zakłady bukmacherskie nie pomagają w tym wszystkim - przyznała.
ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę
- Na tym opiera się, tak myślę, 80 procent hejtu, jaki dostajemy - dodała.
Świątek to kolejna polska tenisistka, która głośno wypowiedziała się na temat hejtu. Kilka lat temu podobnie postąpiła Urszula Radwańska, która zdecydowała się upublicznić wiadomość, jaką dostała w mediach społecznościowych.
Radwańska została nazwana s*** oraz życzono jej połamania nóg. "My sportowcy dostajemy takich wiadomości mnóstwo" - napisała potem w komentarzu do tej wiadomości. "Nie rozumiem, jak człowiek może napisać takie rzeczy do drugiego człowieka?" - przyznała wtedy.
Zobacz także:
Przełamała temat tabu. "Nie widzę powodu, żeby o tym nie mówić"
Radwańska wspomina trening ze Świątek. "Myślałam, że wypluję płuca"