Hindusi zastopowani. Polak znów zagra o tytuł

Materiały prasowe / Biuro Prasowe Poznań Open / Na zdjęciu: Szymon Walków
Materiały prasowe / Biuro Prasowe Poznań Open / Na zdjęciu: Szymon Walków

Szymon Walków i David Pel wygrali w piątek trzeci mecz w zawodach ATP Challenger Tour na kortach ziemnych w niemieckim Meerbusch. Polski deblista jest o krok od powtórzenia zeszłorocznego sukcesu.

W ubiegłym sezonie Szymon Walków triumfował na niemieckiej mączce, a jego partnerem był Jan Zieliński, który w piątek wystąpi razem z Hubertem Hurkaczem w ćwierćfinale zawodów ATP Masters 1000 w Montrealu. Tym razem partnerem Polaka w Meerbusch jest David Pel i to właśnie z nim wrocławianin może powtórzyć sukces w imprezie Rhein Asset Open.

Piątkowymi przeciwnikami Walkowa i Pela byli Sriram Balaji i Jeevan Nedunchezhiyan. Rozstawieni z trzecim numerem reprezentanci Indii nie stracili wcześniej seta w turnieju, na którego inaugurację wyeliminowali Karola Drzewieckiego i Patrika Niklasa-Salminena.

W pierwszym secie Walków i Pel okazali się lepsi o jedno przełamanie. Natomiast w drugiej partii wrócili ze stanu 1:4, by przegrać ostatecznie w tie breaku. Wobec powyższego rozstrzygający okazał się super tie break. W rozgrywce tej Hindusi prowadzili 5-3, lecz 7 z 8 kolejnych punktów padło łupem Polaka i Holendra.

Walków i Pel zwyciężyli ostatecznie 6:4, 6:7(5), 10-6 i awansowali do finału debla zawodów ATP Challenger Tour w Meerbusch. O tytuł powalczą w sobotę, a ich przeciwnikami będą rozstawieni z czwartym numerem Austriacy Neil Oberleitner i Philipp Oswald.

Rhein Asset Open, Meerbusch (Niemcy)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 45,7 tys. euro
piątek, 12 sierpnia

półfinał gry podwójnej:

Szymon Walków (Polska, 1) / David Pel (Holandia, 1) - Sriram Balaji (Indie, 3) / Jeevan Nedunchezhiyan (Indie, 3) 6:4, 6:7(5), 10-6

Czytaj także:
Co za dreszczowce w Kanadzie! Dwukrotna mistrzyni gra dalej
Rewanż faworyta gospodarzy. Ponad trzygodzinny bój Caspera Ruuda

ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę

Komentarze (0)