W pewnym momencie wydawało się, że to Casper Ruud będzie mógł cieszyć się z awansu do finału turnieju ATP Masters 1000 w Montrealu. Norweg wygrał pierwszego seta, ale potem przebudził się Hubert Hurkacz. Polak przejął kontrolę nad meczem i pewnie wygrał 5:7, 6:3, 6:2 (więcej o meczu TUTAJ).
Zdaniem Ruuda, to właśnie początek trzeciego seta był przełomowy. Szczególnie moment, w którym Norweg serwował i już prowadził 40:0. Hurkacz potrafił jednak odwrócić losy tego gema i potem już tylko powiększał przewagę.
- To był najgorszy możliwy sposób na przełamanie. Dokonałem kilku głupich wyborów. Potem trudno było to przełknąć - nie ukrywał Casper Ruud po spotkaniu.
Norweg zwrócił uwagę na to, że porażka z Hurkaczem była dla niego bolesna. To już drugi półfinał imprezy rangi ATP Masters 1000 w wykonaniu Ruuda. Oba pojedynki przegrał i nie miał jeszcze szans walki o prestiżowy tytuł.
- Szkoda, że nie wyszło. W pierwszym secie miałem dobry start - mówił Ruud. - Hubert (Hurkacz - przyp.red.) grał momentami na bardzo wysokim poziomie. Nie mogłem sobie z tym poradzić. Muszę to uszanować. Miejsce w półfinale też jest ważne z punktu widzenia rankingu i dalszej części sezonu - podsumował.
Finał ATP Masters 1000 w Montrealu odbędzie się w niedzielę, 14 sierpnia, o godzinie 22:00. Hubert Hurkacz w tym pojedynku zmierzy się z Pablo Carreno. Szczegóły dotyczące transmisji tego starcia można znaleźć TUTAJ.
Zobacz także: Polak w Montrealu może wygrać fortunę
Zobacz także: Hurkacz zabrał głos po półfinale
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisistka rozczuliła fanów. Pokazała wyjątkowy trening