Dla kończącej karierę Sereny Williams to już dwudzieste pierwsze US Open. W żadnym z dwudziestu poprzednich startów nie odpadła w pierwszej rundzie. W tegorocznej edycji też uniknęła szybkiej porażki, choć obawy były bodaj największe w historii. Przede wszystkim Williams nie została rozstawiona, więc już w pierwszej rundzie mogła trafić na tenisistkę ze ścisłej czołówki, a nawet rozstawioną z numerem "1" Igę Świątek.
Los okazał się bardziej łaskawy. Naprzeciw Amerykanki stanęła Danka Kovinić z Czarnogóry. 27-latka nie ukrywała ekscytacji przed tym pojedynkiem i była ona widoczna również na korcie. Fragmentami grała nerwowo, ale dodatkowe emocje nie splątały jej nóg. Kort mogła opuszczać z podniesioną głową.
Jednak to co robiła tenisistka z Czarnogóry schodziło na dalszy plan. Ten wieczór w Nowym Jorku należał do Sereny Williams. Niesiona potężnym, wręcz ogłuszającym dopingiem Amerykanka wygrała 6:3, 6:3.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!
Początek spotkania był dość nerwowy. Obie zawodniczki popełniły po dwa podwójne błędy serwisowe w pierwszych gemach przy własnym podaniu. Jako pierwsza nerwy opanowała Kovinić i niespodziewanie wysunęła się na prowadzenie 3:2. Do końca seta nie wygrała już ani jednego gema.
Druga odsłona rywalizacji miała już spokojniejszy przebieg. Williams koncertowo serwowała i przy jej podaniu nie było w zasadzie żadnych emocji. Kovinić robiła, co mogła, żeby utrzymać się w grze, ale i tym razem to było za mało.
Po godzinie i 41 minutach gry nowojorska publiczność raz jeszcze eksplodowała. Serena Williams wygrała pierwszy wielkoszlemowy mecz od czerwca ubiegłego roku. Wiele też wskazuje na to, że ostatni w karierze.
US Open jest bowiem jej pożegnalnym turniejem, a w drugiej rundzie rywalką 23-krotnej mistrzyni wielkoszlemowej będzie rozstawiona z numerem "2" Anett Kontaveit.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 60,1 mln dolarów
poniedziałek, 29 sierpnia
I runda gry pojedynczej:
Serena Williams (USA) - Danka Kovinić (Czarnogóra) 6:3, 6:3
Program i wyniki turnieju kobiet
Zobacz też:
Jeden błysk Majchrzaka to za mało
Mocny start Miedwiediewa i Murraya