"Co tam robi Kyrgios?! To może być najdziwniej stracony punkt na US Open, jaki kiedykolwiek zobaczysz" - tak film z zagraniem Australijczyka podpisano w mediach społecznościowych "Eurosportu". I nie ma się co dziwić.
Na początku trzeciego seta wydawało się, że Nick Kyrgios ma już pewny punkt, ale wtedy zrobił coś niewytłumaczalnego.
Danił Miedwiediew nie był w stanie wybronić ataku rywala i nadstawiając tylko rakietę zdołał odbić piłkę, ale ta poszybowała w górę i zmierzała na aut... po stronie Rosjanina.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!
Co zrobił Kyrgios? Nie wiadomo dlaczego przebiegł na jego stronę i uderzył piłkę w pole Miedwiediewa. Australijczyk zrobił to z wielkim uśmiechem, ale... punkt powędrował na konto jego rywala, bo zagranie to było niezgodne z przepisami.
Generalnie Kyrgios rozegrał jednak bardzo dobre zawody i wygrał z obrońcą tytułu 7:6(11), 3:6, 6:3, 6:2. - Cieszę się, że pokazałem Nowemu Jorkowi cały swój talent - powiedział cytowany przez atptour.com.
Rozstawiony z numerem 23. Australijczyk w ćwierćfinale US Open zmierzy się z kolejnym tenisistą rodem z Moskwy, Karenem Chaczanowem. Będzie to trzeci mecz pomiędzy tymi zawodnikami. Bilans wynosi 1:1.
Zobacz także:
Świątek zdradziła ile wie o swojej kolejnej rywalce
"Potrafiła się nieźle wkurzyć". Tak wspomina Serenę Williams