Nie byłoby sukcesu Carlosa Alcaraza w US Open 2022 bez Juana Carlosa Ferrero. Hiszpan jest dla swojego podopiecznego nie tylko trenerem, ale i mentorem oraz przyjacielem. I zarazem jednym z największych architektów sukcesu 19-latka z Murcji w Nowym Jorku.
Po wygranym przez Alcaraza 6:4, 2:6, 7:6(1), 6:3 finale z Casperem Ruudem Ferrero nie ukrywał dumy. - Carlos urodził się do tego, by grać w takich meczach i w takich turniejach - mówił, cytowany przez atptour.com.
- Był to jego pierwszy wielkoszlemowy finał, ale już we wcześniejszych meczach pokazał, jakim jest świetnym tenisistą. Czas spędzony na korcie wpłynął na jego grę w niedzielę, ale przed finałem powiedziałem mu, żeby zagrał tak, aby po meczu nie miał poczucia, że zaprezentował się poniżej swojego poziomu - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: Co teraz z reprezentacją Polski? "Jeden cel"
Alcaraz jest adeptem akademii tenisowej należącej do Ferrero. - Widziałem go, gdy miał 12-13 lat. Miał wszystko, co teraz, tylko w mniejszym aspekcie. Kiedy przybył do mojej akademii, miał 15 lat i wyglądał jak kij. Był szybki, ale w ogóle nie był umięśniony. Mimo to widzieliśmy w nim coś wyjątkowego - wspominał szkoleniowiec.
Wygrywając US Open, 19-letni Hiszpan nie tylko zdobył pierwszy wielkoszlemowy tytuł, ale i awansował na pozycję lidera rankingu. - To dzieje się bardzo szybko. Jest to niespodzianka dla wszystkich, ale nie dla mnie, bo trenuję z nim codziennie i wiem, co on potrafi - podkreślił Ferrero.
Hiszpan wie, że jego podopieczny może się jeszcze bardzo rozwinąć. - W tej chwili gra na 60 proc. swoich możliwości. Musi poprawić serwis, return, bekhend i być bardziej konsekwentny - ocenił.
Alcaraz jest kreowany na następcę "Wielkiej Trójki". Czy może pójść w ślady Rafaela Nadala, Novaka Djokovicia oraz Rogera Federera i wygrać przynajmniej 20 turniejów wielkoszlemowych?
- Trudno będzie powtórzyć to, czego oni dokonali. To długa droga, ale kto wie. Carlos ma potencjał, aby być jednym z największych. Jedyne, co może zrobić, to spróbować to osiągnąć - stwierdził Ferrero.
- Carlos od teraz jest numerem jeden na świecie i dlatego musi wygrywać. Przypomnę mu o tym - podkreślił hiszpański trener.