Roger Federer ogłosił zakończenie kariery 15 września. Od tamtego czasu nie rozmawiał z dziennikarzami o swojej decyzji. We wtorek na spotkaniu ze szwajcarskimi mediami przed Pucharem Lavera, który będzie jego ostatnim zawodowym występem, uchylił rąbka tajemnicy, dlaczego odchodzi na sportową emeryturę.
- Nie miałem wątpliwości - mówił, cytowany przez puntodebreak.com. - Decyzja była emocjonalna, ale słuszna. Muszę powiedzieć, że próbowałem wrócić. Na początku lata chciałem ponowić ćwiczenia sportowe, ale w końcu wszystko stało się dla mnie za trudne.
- Słuchanie swojego ciała i odkrywanie wraz z zespołem, co jeszcze mogę zrobić, było nie lada wyzwaniem. Byłem już tak zmęczony rehabilitacją, że z czasem nie mogłem już słuchać pytań, jak sobie radzę. Zdawałem sobie sprawę, ile włożyłem, by wrócić. A, kiedy zapadła decyzja, poczułem, że z moich ramion spadł ciężar.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Andrejczyk na wakacjach. Wybrała nietypowy kierunek
Poprzedni oficjalny mecz Szwajcar rozegrał w zeszłorocznym Wimbledonie, gdy przegrał w ćwierćfinale z Hubertem Hurkaczem. I nie wspomina dobrze tego pojedynku.
- To, że dotarłem do ćwierćfinału, było dla mnie niesamowite, bo nie czułem się w 100 proc. Potem przegrałem z Hurkaczem, a ostatni set był jednym z najgorszych w mojej karierze. Zdałem sobie sprawę, że nic nie działa. Że to koniec - przypomniał.
Federer już nie rozegra oficjalnego meczu w singlu. Z wyczynowym tenisem pożegna się w piątek występem w deblu w ramach Pucharu Lavera.
- Nie będę w stanie grać w singlu, to było jasne już wcześniej. Myślę, że w piątek zagram w deblu i to wszystko. Zapytałem naszego kapitana Bjoerna Borga, czy mogę tak zrobić. Odpowiedział, że zobaczenie mnie na korcie jest marzeniem wszystkich. Nie występowałem od dawna, ale postaram się być konkurencyjny i pokazać akceptowalny poziom - powiedział.
Jak będzie wyglądało życie Szwajcara na sportowej emeryturze? - Bardzo chciałbym rozgrywać mecze pokazowe. Myślę, że wciąż jestem w stanie ściągnąć kibiców na stadiony. Poza tym, nigdy o tym nie sądziłem, ale sześć miesięcy temu pomyślałem: "Komentowanie tenisa? Kto wie?" - wyjawił.
- Ostatnie lata były też trudne dla mojej rodziny. Mojej żonie Mirce nie podobało się, że gram, mimo problemów, z którymi się zmagam. Było mi jej żal. Także moje dzieci mówiły: "Przestań grać, chcemy z tobą jeździć na nartach" - spuentował 20-krotny mistrz wielkoszlemowy.
Piękne słowa Rafaela Nadala do Rogera Federera. "Chciałbym, żeby ten dzień nie nadszedł"