Los sprawił, że już w I rundzie turnieju AGEL Open trafiły na siebie Alicja Rosolska i Paula Kania-Choduń. Doświadczona warszawianka startuje w Ostrawie ze swoją sprawdzoną partnerką, Nowozelandką Erin Routliffe. Z kolei pochodząca z Sosnowca tenisistka zdecydowała się na wspólny występ z Gruzinką Oksaną Kałasznikową.
Rozstawione z trzecim numerem Rosolska i Routliffe były faworytkami i potwierdziły to na korcie. Kania-Choduń i Kałasznikowa miały problemy już w pierwszych gemach serwisowych. Skończyło się tylko na jednym przełamaniu, ale rywalki robiły wszystko, aby powiększyć przewagę. Polsko-nowozelandzka para nie wykorzystała jednak kolejnych break pointów, a potem niespodziewanie straciła podanie w ósmym gemie. Szybko jednak wróciła na właściwy rytm. Rosolska i Routliffe przełamały na 5:4, po czym wykorzystały trzecią piłkę setową.
Początek drugiej odsłony przypominał pierwszą część spotkania. Rosolska i Routliffe uzyskały breaka już w gemie otwarcia, a potem czyniły starania o podwyższenie rezultatu. Polka i Nowozelandka dołożyły kolejne przełamanie w piątym gemie, a następnie podwyższyły na 5:1. Kania-Choduń i Kałasznikowa walczyły ambitnie. W siódmym gemie obroniły meczbola, a po zmianie stron odrobiły jednego breaka. Warszawianka i jej partnerka na nic więcej już nie pozwoliły. Po 80 minutach wykorzystały drugą piłkę meczową i zamknęły spotkanie.
Rosolska i Routliffe zwyciężyły ostatecznie 6:4, 6:3. Dzięki temu awansowały do ćwierćfinału debla, w którym ich przeciwniczkami będą w czwartek Brytyjki Alicia Barnett i Olivia Nicholls.
AGEL Open, Ostrawa (Czechy)
WTA 500, kort twardy w hali, pula nagród 757,9 tys. dolarów
wtorek, 4 października
I runda gry podwójnej:
Alicja Rosolska (Polska, 3) / Erin Routliffe (Nowa Zelandia, 3) - Paula Kania-Choduń (Polska) / Oksana Kałasznikowa (Gruzja) 6:4, 6:3
Czytaj także:
Tak wygląda ranking WTA przed kolejnym występem Igi Świątek. Są roszady w elicie
Dobre wieści dla Huberta Hurkacza. Jest nowy numer jeden polskiego debla
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze