Świątek wskazała, co mogłoby być lepsze w San Diego

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek

Godzinę z hakiem potrzebowała Iga Świątek na awans do półfinału turnieju w San Diego. Nic więc dziwnego, że Polka po spotkaniu była w świetnym humorze. Zwróciła uwagę na jedną rzecz, która mogłaby wyglądać lepiej.

W tym artykule dowiesz się o:

To była popisowa partia liderki światowego rankingu WTA, która do półfinału turnieju WTA 500 na kortach twardych w San Diego weszła w ekspresowym tempie.

Mecz Igi Świątek z Coco Gauff trwał zaledwie 66 minut, a Polka wygrała 6:0, 6:3. Nic więc dziwnego, że po wszystkim była bardzo zadowolona z tego, co zrobiła.

- Jestem bardzo zadowolona, że od początku do końca utrzymałam koncentrację, co pomogło mi grać na tym samym poziomie. Gdy wszystko idzie dobrze, to naprawdę jest o to trudno - przyznała.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze

Dodała też, że po powrocie do USA z każdym dniem czuje się coraz lepiej. - Jest tak zarówno jeżeli chodzi o aklimatyzację, jak i warunki na korcie - stwierdziła.

Co ciekawe zwróciła też uwagę na pewien szczegół. Liczyła bowiem, że pod tym względem w San Diego będzie zdecydowanie inaczej. Mowa o... pogodzie. - No może mogłaby być trochę lepsza, bo liczyłam, że będzie cieplej - oznajmiła z uśmiechem.

Półfinałową rywalką Świątek będzie Jessica Pegula (kiedy mecz? -->> Iga Świątek zagra o finał. Znamy godzinę meczu). Jakie nastawienie panuje u naszej zawodniczki przed tą konfrontacją?

- Nie mam żadnych oczekiwań przed tym meczem. Staram się być zrelaksowana i grać swój tenis - odpowiedziała. Co z kolei sądzi o rywalce? - Cieszę się, że zmierzę się z Jessicą, ponieważ zawsze gramy solidne mecze - zakończyła.

Zobacz także:
"To ogromne osiągnięcie". Rywalka Igi Świątek ma powody do radości
Kolejny w tym sezonie tenisista podjął decyzję o zakończeniu kariery

Komentarze (0)