W sobotę w San Diego tenisistkom dokuczał deszcz. Przerwa pomogła Idze Świątek, która odwróciła losy meczu z Jessicą Pegulą i zapewniła sobie awans do finału. Polka nie wie, z kim powalczy o tytuł. Drugi półfinał ostatecznie nie został dokończony. Danielle Collins (WTA 19) prowadzi 4:6, 6:4, 4:2 z Donną Vekić (WTA 77).
W pierwszym secie Collins obroniła osiem piłek setowych. Z 1:5 zbliżyła się na 4:5, ale na więcej jej rywalka nie pozwoliła. W drugiej partii Amerykanka była o krok od porażki, ale od 2:4 zdobyła cztery gemy z rzędu. W trzecim secie reprezentantka gospodarzy uzyskała przełamanie na 4:2. W siódmym gemie Vekić zdobyła dwa punkty. Spotkanie zostało przerwane nie po raz pierwszy i tenisistki nie wróciły już na kort.
W niedzielę o godz. 20:00 czasu polskiego odbędzie się najpierw półfinał debla. Następnie dokończony zostanie mecz Collins z Vekić. Finał gry podwójnej zaplanowano nie wcześniej niż o godz. 22:30.
Finał singla z udziałem Igi Świątek rozpocznie się nie przed godz. 1:00 w nocy.
Świątek w tym roku ma niewiarygodny bilans meczów 63-8. Awansowała do 13 finału w karierze, dziewiątego w sezonie. Powalczy o 11. tytuł. Polka jedyne finały przegrała w 2019 w Lugano (3:6, 6:3, 3:6 ze Słowenką Polona Hercog) i tydzień temu w Ostrawie (7:5, 6:7, 3:6 z Czeszką Barborą Krejcikovą).
Polka wygrała oba dotychczasowe mecze z Vekić, w 2020 roku w Australian Open i Dosze. Z Collins raszynianka ma bilans spotkań 1-1. W ubiegłym sezonie w Adelajdzie lepsza była Świątek (6:2, 3:0 i krecz rywalki). W półfinale tegorocznego Australian Open z wygranej cieszyła się Amerykanka.
San Diego Open, San Diego (USA)
WTA 500, kort twardy, pula nagród 757,9 tys. dolarów
sobota, 15 października
półfinał gry pojedynczej:
Danielle Collins (USA) - Donna Vekić (Chorwacja, Q) 4:6, 6:4, 4:2* do dokończenia
Czytaj także:
Emocjonujące batalie w Rumunii. Znamy finalistki
Magdalena Fręch po raz drugi w tym roku w Guadalajarze. Niełatwa przeprawa w eliminacjach
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: plaża na Florydzie, a tam Polka. Zachwytom nie ma końca