Po zaliczce nie ma już śladu. Polacy wciąż potrzebują dwóch punktów do awansu

Spotkanie Polski ze Szwajcarią od początku zapowiadało się na bardzo wyrównane i takie rzeczywiście obserwujemy. Po pierwszym dniu rywalizacji jest remis 1-1. Wszystko rozstrzygnie się we wtorek, gdy do akcji wkroczą Hubert Hurkacz i Magda Linette.

Szymon Adamski
Szymon Adamski
Daniel Michalski PAP/EPA / JASON O'BRIEN / Na zdjęciu: Daniel Michalski
Niedługo trwało prowadzenie reprezentacji Polski. Po tym jak Iga Świątek uporała się w dwóch setach z Belinda Bencić "Biało-czerwoni" byli o krok bliżej od wygrania grupy B i awansu do kolejnej fazy, ale Szwajcarzy szybko odrobili straty za sprawą Marca-Andrei Hueslera. Ofensywnie usposobiony Szwajcar nie dał żadnych szans notowanemu ponad 200 pozycji niżej Daniel Michalski i w godzinę z 12-minutowym okładem pokonał go 6:3, 6:2.

To był pojedynek z gatunku, w którym jeden tenisista musiał wygrać, natomiast drugi tylko mógł. Z większą presją zmagał się 26-letni Szwajcar, za którym przemawiało większe doświadczenie, sprzyjające warunki rywalizacji (nawierzchnia twarda), a także dotychczasowe osiągnięcia. Wskazanie faworyta było przed tym starciem prostym zadaniem. Huesler wiedział, że nie może zawieść. Inaczej Polacy prowadziliby 2:0 i przed drugim dniem zmagań byliby w komfortowej sytuacji.

Huesler szybko zabrał się do pracy i już w czwartym gemie przełamał Michalskiego, dla którego udział w United Cup to zrzut na głęboką wodę. Jeszcze w listopadzie 22-letni tenisista z Warszawy rywalizował w jednym z najmniejszych zawodowych turniejów na świecie (ITF o puli nagród 15 tys. dolarów), a teraz gra w tych samych zawodach co Iga Świątek, Rafael Nadal i wielu innych mistrzów rakiety.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

W starciu z Hueslerem Polak był drugoplanową postacią. To przeciwnik dyktował warunki gry i często przejmował inicjatywę nawet w gemach returnowych. Potrafił też doskonale skontrować. Dwa przełamania w drugim secie wywalczył po pięknych minięciach z forhendu. Michalski mógł się tylko przyglądać, jak piłka przelatuje poza zasięgiem jego rakiety.

W obydwu partiach Huesler szybko zdobywał zaliczkę przełamania. Jak już zostało wspomniane, o losach pierwszej odsłony zaważył gem czwarty, natomiast w drugim secie Michalski stracił serwis już w gemie otwarcia.

Taki rozwój wydarzeń sprawił, że emocji było niewiele. Huesler kontrolował bowiem przewagę i w całym meczu nie musiał bronić ani jednego break-pointu, O przełamaniu powrotnym nie było zatem mowy. Huesler zapunktował dla Szwajcarii i doprowadził do wyrównania w polsko-szwajcarskiej rywalizacji.

O tym, który zespół wygra grupę B i awansuje do "finału miasta", zadecydują wtorkowe wyniki. Najpierw Hubert Hurkacz zagra ze Stanem Wawrinką, a później Magda Linette z Jil Teichmann. Jeśli będzie remis 2-2, rozstrzygnięcie zapadnie w grze mieszanej. O tym, którzy tenisiści w niej wystąpią, decydują kapitanowie. Po stronie Szwajcarów jest to Wawrinka (grający kapitan), a po polskiej Dawid Celt i Agnieszka Radwańska.

Polska - Szwajcaria 1:1, Pat Rafter Arena, Brisbane (Australia)
United Cup, Grupa B, kort twardy
poniedziałek-wtorek, 2-3 stycznia

Gra 1.: Iga Świątek - Belinda Bencić 6:3, 7:6(3)
Gra 2.: Daniel Michalski - Marc-Andrea Huesler 3:6, 2:6
Gra 3.: Hubert Hurkacz - Stan Wawrinka *wtorek
Gra 4.: Magda Linette - Jil Teichmann *wtorek
Gra 5.: Iga Świątek / Hubert Hurkacz - Belinda Bencić / Stan Wawrinka *wtorek

Zobacz też:
Hurkacz zażartował ze Świątek
Polka opowiada o trudach życia tenisistów

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×