W meczu rozegranym w nocy z soboty na niedzielę Jelena Rybakina niemal pod każdym względem miała przewagę nad Igą Świątek. 23-latka po raz drugi w karierze poradziła sobie z reprezentantką Polski (6:4, 6:4), wywalczając awans do kolejnej rundy gry pojedynczej kobiet.
Reprezentantka Kazachstanu zupełnie niespodziewanie pokonała liderkę rankingu WTA w Australian Open, a na konferencji prasowej przyznała, że miała pewne obawy związane z tym pojedynkiem.
- Z pewnością wiele zawodniczek, grając przeciwko numerowi jeden, myśli, że nie mają nic do stracenia. Grałyśmy kilka lat temu w Ostrawie i przy innych okazjach. Iga zawsze była dobra w poruszaniu się po korcie. Wiedziałam, że to będzie trudny mecz. Wraz z moim trenerem zawsze przyglądamy się rywalom i wiemy, czego się spodziewać - powiedziała.
ZOBACZ WIDEO: Były gwiazdor PSG nauczył się polskiego słowa. To mówi wszystko o grze naszej kadry
Rybakina wygrała ubiegłoroczny Wimbledon i być może powtórzy sukces na kortach w Melbourne. Po zwycięstwie nad Świątek młoda zawodniczka otwarcie mówiła o swoich ambitnych planach.
- Nie wiem, czy pewnego dnia zostanę numerem jeden na świecie. Myślę, że wciąż muszę poprawić wiele aspektów mojej gry. Tutaj są naprawdę silne tenisistki, więc widzę, że muszę poprawić wiele rzeczy. Grając tak, jak w tym tygodniu, z taką konsekwencją, powiedziałabym, że mogę być numerem jeden i pokonać każdego - dodała urodzona w Moskwie tenisistka.
Kolejną przeciwniczką Rybakiny będzie Jelena Ostapenko z Łotwy. Spotkanie tych zawodniczek zaplanowano na najbliższy wtorek (24 stycznia).
Czytaj także:
Ogromne pieniądze dla Świątek. Tyle Polka zarobi za Australian Open
Iga Świątek odpadła z Australian Open. Kiedy kolejny turniej Polki?