Trwa koncert Novaka Djokovicia. Serb znów zagra o tytuł w Australian Open

Janek, coś Ty narobił? Polak w finale Australian Open

W piątkowym półfinale doszło do pierwszego pojedynku Novaka Djokovicia (ATP 5) i Tommy'ego Paula (ATP 35) w głównym cyklu. Zdecydowanym faworytem meczu był utytułowany Serb, ale debiutujący na tym etapie zawodów Wielkiego Szlema Amerykanin chciał zaznaczyć swoją obecność. Umiejętności wystarczyło mu jednak tylko na jednego seta. Były lider rankingu ATP zwyciężył ostatecznie 7:5, 6:1, 6:2 i to on zagra o tytuł w Australian Open 2023.

Najwięcej emocji było w premierowej odsłonie. Djoković z trudem wygrał serwis w gemie otwarcia, a następnie wywalczył przełamanie na 2:0. Od tego momentu grał uważniej, dlatego gdy zdobył jeszcze breaka na 5:1, wydawało się, że jest już po secie.

Ale wówczas w grze Serba pojawiła się zupełnie niepotrzebna nerwowość. "Nole" nie wykorzystał piłki setowej w siódmym gemie i niespodziewanie stracił serwis. Djoković popełniał sporo niewymuszonych błędów, a Paul prezentował się bardzo solidnie w wymianach. Amerykanin poszedł za ciosem i w dziewiątym gemie zdobył jeszcze jednego breaka, a następnie wyrównał na po 5. Wtedy stary mistrz pokazał klasę. Nie dopuścił, by set padł łupem młodszego przeciwnika. Kluczowe piłki rozegrano w 12. gemie. Reprezentant USA popełnił wówczas kilka błędów, przegrywając nie tylko podanie, ale i całą premierową odsłonę.

ZOBACZ WIDEO: Mróz, wichura, a on wspinał się w takim stroju. Hit sieci!

Zwycięstwo w partii otwarcia uspokoiło Djokovicia i pozwoliło mu wejść na wyższy poziom. W drugim secie skończyły się prezenty ze strony Serba, a Paul musiał ciężko pracować na każdy punkt. Tenisista z Belgradu zdobył przełamanie już w drugim gemie. Potem uratował serwis (3:0), by po zmianie stron podwyższyć wynik na 5:0. 25-letni Amerykanin wywalczył tylko honorowego gema. Po 36 minutach faworyt zakończył seta i prowadził już w całym meczu 2-0.

W trzeciej części spotkania Djoković znów kapitalnie grał na returnie i bardzo rzadko mylił się w wymianach. Będący pod presją Paul wyraźnie ustępował 35-letniemu przeciwnikowi. Serb zdobył przełamania w pierwszym i trzecim gemie, błyskawicznie przejmując kontrolę w partii. Przy stanie 3:0 dla utytułowanego rywala Amerykanin miał jedynego w secie break pointa, lecz w momencie zagrożenia "Nole" posłał świetny bekhend po linii. O powrocie do gry tenisisty z USA nie było żadnej mowy. Zdołał on co prawda dwukrotnie utrzymać podanie, ale w ósmym gemie Djoković pewnie wykorzystał pierwszą piłkę meczową.

Drugi półfinał Australian Open 2023 trwał dwie godziny i 20 minut. Djoković zanotował 12 asów, pięć podwójnych błędów, 31 wygrywających uderzeń i 39 błędów własnych. Ta ostatnia statystyka ukształtowała się w trudnym pierwszym secie, w którym Serb skończył tylko 12 piłek i pomylił się aż 24 razy. Paul w całym meczu posłał cztery asy, a do tego miał 18 wygrywających uderzeń i 32 niewymuszone błędy. Panowie rozegrali w sumie 168 punktów, z czego 100 padło łupem zwycięzcy.

Djoković osiągnął finał Australian Open już po raz dziesiąty w karierze, co jest absolutnym rekordem w historii tego turnieju. W Wielkim Szlemie dotarł do finału już po raz 33. i powalczy o 22. mistrzostwo. Jeśli zwycięży w niedzielę, to zrówna się w liczbie wielkoszlemowych tytułów z Hiszpanem Rafaelem Nadalem.

Finał singla mężczyzn Australian Open 2023 zostanie rozegrany w niedzielę o godz. 9:30 czasu polskiego nad Rod Laver Arena. Przeciwnikiem Djokovicia będzie Stefanos Tsitsipas (ATP 4), który pokonał w piątek Karena Chaczanowa (więcej tutaj). Serb ma z Grekiem bilans 10-2 w tourze. Stawką pojedynku będzie nie tylko wielkoszlemowe mistrzostwo, ale także pierwsze miejsce w rankingu ATP.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 76,5 mln dolarów australijskich
piątek, 27 stycznia

półfinał gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 4) - Tommy Paul (USA) 7:5, 6:1, 6:2

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Czytaj także:
Zażarta batalia w Melbourne. Znamy pierwszą finalistkę Australian Open
Faworytka dała koncert w tie breaku. Wspaniały występ Magdy Linette dobiegł końca