Tenisista Nick Kyrgios pchnął Chiarę Passari na chodnik podczas awantury w Canberze w 2021 roku. Wydarzyło się to po tym, jak kobieta zatrzymała jego samochód przed odjechaniem podczas kłótni.
Passari zgłosiła incydent policji w następnym miesiącu, ale nie złożyła oficjalnej skargi. Para pogodziła się i wznowiła związek, ale po zerwaniu kobieta złożyła formalną skargę w grudniu 2021 roku.
Prawnik Kyrgiosa argumentował, że jego klient próbował złagodzić eskalację walki, dzwoniąc po kierowcę Ubera i wielokrotnie próbował "zgodnie z prawem" odsunąć Passari od samochodu. Gdy kobieta upadła, poczuła ból, miała też otarcie na kolanie.
Przyznanie się 27-latka do winy w sądzie w Canberze nastąpiło po tym, jak jego prawnikom nie udało się oddalić oskarżenia z powodów związanych ze zdrowiem psychicznym.
Sędzia nazwał incydent "pojedynczym aktem głupoty lub frustracji", oszczędzając mu wpisu do rejestru karnego.
Kyrgios wydał oświadczenie po wydaniu orzeczenia, w którym podziękował sądowi za oddalenie zarzutów bez wyroku skazującego.
"Nie byłem w dobrym miejscu, kiedy to się stało i zareagowałem na trudną sytuację w sposób, którego głęboko żałuję. Wiem, że to nie było w porządku i szczerze przepraszam za ból, który spowodowałem" - napisał.
Nick Kyrgios pojawił się w sądzie w Canberze. Przyszedł kulach po niedawnej operacji kolana. Kontuzja zmusiła go do wycofania się z Australian Open w zeszłym miesiącu.
Przeczytaj także:
Spore wzmocnienie Jagiellonii. Reprezentant Czech zagra w Ekstraklasie
Bramkarz Lecha kompletnie zaskoczony. Tym golem Miedź zapewniła sobie remis
ZOBACZ WIDEO: Był w szoku. Trener Realu spełnił abstrakcyjną prośbę kibica