Faworyci zatrzymali Polaków w challengerach
Daniel Michalski i Kacper Żuk zmierzyli się z wysoko rozstawionymi przeciwnikami i nie sprawili niespodzianki. Michalski przegrał w Manamie z Jasonem Kublerem, a jego rodak w Cherbourgu z Lucą van Assche.
Rozstawiony z numerem pierwszym Kubler wygrał pierwszego seta 6:3. Rywalizacja była wyrównana do stanu 3:3, ale następnie Australijczyk dwukrotnie przełamał serwis Michalskiego. W drugim secie podobna historia i taki sam wynik 6:3, tym razem dzięki jednemu odebraniu podania Polakowi.
Kacper Żuk przystąpił w tym tygodniu do challengera w Cherbourgu. Także on nie był faworytem w meczu z Lucą van Assche. Będący o 114 miejsc wyżej w rankingu ATP Francuz jest jedną z nadziei gospodarzy na zwycięstwo w całym turnieju. W poprzedniej rundzie Żuk przerwał pasmo niepowodzeń i pokonał Gauthiera Onclina w trzech zaciętych setach.
Żuk nie zawiesił wysoko poprzeczki rozstawionemu z numerem trzecim przeciwnikowi. Mocne zagrania Francuza sprawiały Polakowi problem z utrzymaniem piłki w korcie. W pierwszym secie Żuka było stać na wygranie jednego gema, a w drugiej partii skończyło się na dwóch gemach.
Bahrain Ministry of Interior Tennis Challenger, Manama (Bahrajn)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 160 tys. dolarów
czwartek, 16 lutego
II runda gry pojedynczej:
Jason Kubler (Australia, 1) - Daniel Michalski (Polska) 6:3, 6:3
Challenger Cherbourg La Manche, Cherbourg (Francja)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 73 tys. euro
czwartek, 16 lutego
II runda gry pojedynczej:
Luca van Assche (Francja, 3) - Kacper Żuk (Polska) 6:1, 6:2
Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"