Rozbita w 47 minut. Szokująca klęska byłej trzeciej tenisistki rankingu

Getty Images / Marcos Dominguez/Jam Media / Na zdjęciu: Sloane Stephens
Getty Images / Marcos Dominguez/Jam Media / Na zdjęciu: Sloane Stephens

Sloane Stephens doznała szokującej porażki w turnieju WTA 250 w Meridzie. Jej mecz z Włoszką Camilą Giorgi trwał 47 minut, a Amerykanka, w przeszłości notowana na trzecim miejscu w rankingu, nie zdobyła nawet gema.

W Meridzie wyłonione zostały półfinalistki. W tym gronie nie ma Sloane Stephens (WTA 41), która była rozstawiona z numerem drugim. Sama porażka Amerykanki z Camilą Giorgi (WTA 68), nie jest może wielką niespodzianką, bo Włoszka jest tenisistką bardzo niebezpieczną. Wynik meczu jest jednak totalnym szokiem. Mistrzyni US Open 2017 i była trzecia tenisistka rankingu przegrała 0:6, 0:6 w 47 minut.

Stephens zdobyła zaledwie 20 punktów na 72, które tenisistki rozegrały. Nie miała ani jednej szansy na przełamanie. Giorgi wykorzystała sześć z 12 break pointów. Włoszka podwyższyła na 4-2 bilans meczów z Amerykanką. Spotkały się po raz pierwszy od 2019 roku. Wtedy w Osace również dużo lepsza była Giorgi (6:0, 6:3). Włoszka pozostaje bez straconego seta w Meridzie. Stephens w opałach była w poprzedniej rundzie, ale wróciła z 0:3 w trzecim secie i wyeliminowała Warwarę Graczewą.

W półfinale Giorgi zmierzy się z Kateriną Siniakovą (WTA 47), która zwyciężyła 6:1, 5:7, 6:0 Elisabettę Cocciaretto (WTA 54). Czeszka nie zakończyła meczu w dwóch setach, choć serwowała przy stanie 6:1, 5:4. W trzeciej partii opanowała sytuację i oddała Włoszce zaledwie dziewięć punktów. W trwającym godzinę i 57 minut meczu Siniakova wykorzystała osiem z 13 break pointów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni

Catherine McNally (WTA 92) wygrała 6:4, 6:3 z Kimberly Birrell (WTA 133). W pierwszym secie Amerykanka od 3:0 straciła cztery gemy z rzędu, by zdobyć trzy kolejne. W obu partiach było po pięć przełamań, ale w drugiej Australijka ani razu nie objęła prowadzenia.

W ciągu godziny i 45 minut Birrell popełniła siedem podwójnych błędów. Obie tenisistki miały po siedem break pointów. McNally cztery razy oddała podanie, a uzyskała sześć przełamań. W półfinale Amerykanka spotka się ze Szwedką Rebeccą Peterson, która wyeliminowała Magdę Linette.

Merida Open Akron, Merida (Meksyk)
WTA 250, kort twardy, pula nagród 259,3 tys. dolarów
piątek, 24 lutego

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Katerina Siniakova (Czechy, 4) - Elisabetta Cocciaretto (Włochy, 7) 6:1, 5:7, 6:0
Camila Giorgi (Włochy) - Sloane Stephens (USA, 2) 6:0, 6:0
Catherine McNally (USA) - Kimberly Birrell (Australia, Q) 6:4, 6:3

Czytaj także:
Niesamowita Iga Świątek! Polka zagra o tytuł
Trzecia tenisistka rankingu rozbita w trzecim secie. Iga Świątek poznała rywalkę w finale

Komentarze (4)
avatar
fannovaka
26.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Miala byc nastepczynia Sereny ponoc 
avatar
Steffan Kot
25.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
5 lat w dzisiejszym kobiecym tenisie, to cała epoka! Taka prawda. 
avatar
zgryźliwy
25.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ta magia nazwisk. Gwiazda ? Stephens była dobra, ale dawno temu. 
avatar
zbychu59
25.02.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nic szokującego. Sloane to taki tenisowy leniuszek. Ale z talentem...