Sprzeczka Igi Świątek z sędzią. "Żartujesz ze mnie?"

PAP/EPA / EPA/NOUSHAD THEKKAYIL / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / EPA/NOUSHAD THEKKAYIL / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek przegrała z Barborą Krejcikovą w finale turnieju WTA 1000 w Dubaju (4:6, 2:6). W przerwie między pierwszym a drugim setem Polka miała sprzeczkę z sędzią. Powodem była kwestia czasu spędzonego poza kortem przez naszą zawodniczkę.

Iga Świątek w ostatnim czasie wyraźnie górowała nad swoimi rywalkami, ale już przed meczem z Barborą Krejcikovą było jasne, że finał może być zupełnie inną historią. Czeszka już w ubiegłym roku znalazła patent na Świątek i tym razem stało się tak samo. Krejcikova wygrała 6:4, 6:2 i zdobyła tytuł w Dubaju.

W trakcie meczu przez chwilę było nerwowo. Po pierwszym secie Iga Świątek skorzystała z przerwy toaletowej. Gdy wróciła na kort, arbiter spotkania miała do Polki pretensje.

Poszło o czas spędzony poza kortem. Sędzia uważała, iż Świątek spóźniła się na początek drugiej partii. Otrzymała nawet ostrzeżenie.

Liderka światowego rankingu była nieco zdziwiona całą sytuacją. - Co? Żartujesz ze mnie? - powiedziała zdezorientowana.

Stwierdziła, że wraz z nią kort opuszczała osoba oddelegowana do pilnowania czasu. Świątek podkreślała, że wróciła na swoje miejsce 15 sekund przed zakończeniem czasu.

Ostatecznie cała sprawa rozeszła się po kościach, lecz rzadko takie sytuacje się zdarzają.

Czytaj także:
To nie był dzień Magdy Linette. Smutny koniec występu w Meridzie

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni

Źródło artykułu: WP SportoweFakty