Za Daniłem Miedwiediewem niezwykły czas. 14 lutego rozegrał pierwszy mecz w Rotterdamie, a pięć dni później wznosił puchar za triumf w całym turnieju. Po sześciu kolejnych dniach cieszył się z triumfu w Dosze. Z kolei 4 marca odbierał nagrodę za wygraną w Dubaju. Tym samym w ciągu trzech tygodni zwyciężył w trzech niezwykle prestiżowych imprez rangi ATP Tour.
- To, że wygrałem trzy turnieje z rzędu, pokazuje, jak niezwykłym sportem jest tenis. Nigdy wcześniej tego nie dokonałem - odniósł się do swoich sukcesów podczas konferencji prasowej w Dubaju, cytowany przez atptour.com.
Co ciekawe, wyczyn Miedwiediewa jest zaskakujący również dla niego samego. Przyznał, że po nieudanym poprzednim sezonie i przeciętnym początku tegorocznych rozgrywek doskwierał mu brak pewności siebie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!
- Po porażce w III rundzie Australian Open poczułem się zablokowany i nie wiedziałem, jak temu zaradzić. Pamiętam, że przed pierwszym meczem w Rotterdamie podszedłem do pewnego rosyjskiego tenisisty i zapytałem, jak mam wyjść z tego dołka - powiedział.
Ostatecznie 27-latek z Moskwy wydostał się na powierzchnię w wielkim stylu. Biorąc pod uwagę dziesięć ostatnich sezonów, stał się trzecim tenisistą, który w ciągu trzech tygodni wygrał trzy turnieje rangi ATP Tour z rzędu. W lipcu 2021 roku dokonał tego Casper Ruud, a w październiku 2022 - Felix Auger-Aliassime.
Jaka jest tajemnica przemiany Miedwiediewa? - Kiedy wychodzę na kort, moim jedynym celem jest zwycięstwo i myślę, że znalazłem na to sposób. Wiem, że moi rywale myślą, że wyrzucający serwis i atakowanie wolejem to dobra taktyka przeciw mnie, ale ja odczytuję ich intencje i przewiduję, co będą robić. Tenis to gra mentalna - powiedział.
Po zwycięstwie nad Andriejem Rublowem w finale w Dubaju moskawianin napisał na kamerze: "To jeszcze nie koniec". I na pewno ma nadzieję na kontynuowanie serii w marcowych turniejach Masters 1000 w Indian Wells i w Miami, gdzie po ostatnich sukcesach będzie głównym faworytem.
- Jeśli mam być szczery, wiem, że jeśli przegram w Indian Wells, moja pewność siebie zniknie. Ale w tej chwili czuję się niesamowicie i chcę to wykorzystać i wygrać jak najwięcej meczów - zastrzegł.
Trzygodzinny finał w Santiago. Triumf reprezentanta gospodarzy