"Jak kto woli". Świątek zabrała głos po decyzji WTA

PAP / Marcin Cholewiński / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP / Marcin Cholewiński / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek tradycyjnie już przekazała swoim fanom w mediach społecznościowych, o której godzinie rozegra kolejny mecz. Żartobliwie zabrała głos na temat nietypowej pory dla polskiego kibica.

Iga Świątek broni tytułu na kortach w Indian Wells. Przed rokiem w finale pokonała Greczynkę Marię Sakkari, a w tym sezonie jak na razie również radzi sobie bardzo dobrze w tym prestiżowym turnieju. W pierwszej rundzie miała wolny los, a później pokonała Claire Liu oraz Biancę Andreescu.

Teraz przyszedł czas na starcie z Emmą Raducanu, która ma za sobą mecz m.in. z Magdą Linette. Ponownie polscy kibice będą musieli zarwać noc, by obejrzeć zmagania Świątek.

Pojedynek liderki światowego rankingu z Raducanu został bowiem zaplanowany przez organizatorów na środę, 15 marca, na godzinę 4:00 czasu polskiego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan

Świątek tradycyjnie poinformowała w mediach społecznościowych w języku angielskim, kiedy wystąpi na korcie. Nie zabrakło także słów w języku polskim. 21-latka zażartowała nieco z pory rozgrywania meczu.

"Mecz czwartej rundy nie przed 4.00 rano (?)". "Jak kto woli, bo dla mnie to ciągle noc" - napisała Świątek, podkreślając post uśmiechniętą emotikoną.

Miejmy nadzieję, że humor będzie dopisywał trzykrotnej triumfatorce turniejów wielkoszlemowych także po meczu z Raducanu. Dotychczas obie panie raz spotkały się na korcie w turnieju rangi WTA. W 2022 roku podczas ćwierćfinału w Stuttgarcie lepsza była Świątek, a później wygrała cały turniej.

Czytaj także:
Unikalne ujęcie na Świątek. Tylko spójrz na jej reakcję

Źródło artykułu: WP SportoweFakty