Spektakl w wykonaniu młodych gwiazd. Carlos Alcaraz nie obroni tytułu i pozycji lidera rankingu

PAP/EPA / Cristobal Herrera-Ulashkevich / Na zdjęciu: Carlos Alcaraz
PAP/EPA / Cristobal Herrera-Ulashkevich / Na zdjęciu: Carlos Alcaraz

Jannik Sinner i Carlos Alacaraz stworzyli spektakl w półfinale rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP Masters 1000 w Miami. Ostatecznie Włoch po trzech godzinach walki i trzech setach pokonał broniącego tytułu Hiszpana.

Carlos Alcaraz i Jannik Sinner udowodnili, że mają wszystkie atuty, by w najbliższych latach być dominatorami męskich rozgrywek. W półfinale turnieju ATP Masters 1000 w Miami stworzyli fantastyczne widowisko, które będzie mocną kandydaturą do miana meczu sezonu. Po trzech godzinach i jednej minucie 21-letni Włoch pokonał młodszego od siebie o dwa lata Hiszpana 6:7(4), 6:4, 6:2.

Sinner rozpoczął mecz na wysokich obrotach. Włoch zasypywał rywala gradem potężnych uderzeń z linii końcowej i wyszedł na prowadzenie 4:1. Alcaraz mógł poczuć się przytłoczony, ale otrząsnął się i wyrównał na 4:4.

W 11. gemie Hiszpan po wspaniałym ataku przy siatce zdobył przełamanie i stanął przed szansą na zakończenia seta przy własnym podaniu. Jednak jej nie wykorzystał i wszystko musiało rozstrzygnąć się w tie breaku. W decydującej rozgrywce tenisista z Murcji przegrywał 2-4, ale zdobył pięć punktów z rzędu, w tym na koniec zaserwował asa, i zakończył tę odsłonę po 76 minutach gry.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili argentyńscy piłkarze. Był tam też Messi

Drugi set do pewnego momentu miał podobny przebieg. Znów Sinner jako pierwszy objął prowadzenie z breakiem, ale Alcaraz ponownie odrobił stratę. Różnica polegała jednak na tym, że przy stanie 4:4 Włoch, korzystając z serii błędów przeciwnika, wywalczył kolejne przełamanie, wyszedł na 5:4, po czym zakończył tę partię.

Przez dwa pierwsze sety mecz był spektaklem. Obaj grali w sposób ofensywny, urozmaicony i dążyli do przejmowania inicjatywy. Publiczność co rusz zrywała się z miejsc, nagradzając owacją starania obu tenisisistów. A ci odwdzięczali się coraz to efektowniejszymi akcjami.

Jednak wysiłek, jaki włożyli przez początkowe 2,5 godziny gry, negatywnie odbił się na Alcarazie. Hiszpan zaczął mieć problemy ze skurczami. W trzecim secie słabiej poruszał się po korcie, momentami grał "na stojąco", przez co nie był w stanie podjąć równorzędnej rywalizacji. A Sinner wykorzystał problemy przeciwnika, oddając mu tylko dwa gemy.

Sinner w piątek zaserwował osiem asów, trzykrotnie został przełamany, wykorzystał sześć z 12 break pointów, posłał 27 zagrań kończących i popełnił 26 niewymuszonych błędów. Z kolei Alcarazowi zapisano pięć asów, 22 uderzenia wygrywające oraz 27 pomyłek własnych.

Piątkowy wynik oznacza, że Alcaraz nie obroni tytułu w Miami Open, ale i w poniedziałek straci pozycję lidera rankingu ATP na rzecz Novaka Djokovicia. Z kolei Sinner odniósł pierwsze w karierze zwycięstwo nad tenisistą zajmującym najwyższą lokatę w światowej klasyfikacji.

Tym samym 21-latek z San Candido drugi raz w karierze wystąpi w finale turnieju rangi ATP Masters 1000. Poprzednio dokonał tego w 2021 roku właśnie w Miami, gdy przegrał z Hubertem Hurkaczem. Ogółem będzie to dla niego dziesiąty mecz o tytuł na poziomie głównego cyklu. Dotychczas wygrał siedem.

W finale, w niedzielę, rozstawiony z numerem dziesiątym Sinner zmierzy się z oznaczonym "czwórką" Daniłem Miedwiediewem, z którym grał do tej pory pięć razy i zawsze przegrywał.

Miami Open, Miami (USA)
ATP Masters 1000, kort twardy, pula nagród 8,8 mln dolarów
piątek, 31 marca

półfinał gry pojedynczej:

Jannik Sinner (Włochy, 10) - Carlos Alcaraz (Hiszpania, 1) 6:7(4), 6:4, 6:2

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Komentarze (10)
avatar
Jano2
1.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Przepalił się!" 
avatar
Hoe Eye
1.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Byczku. Choć jesteś bezwstydnym płatnym propagandystą, łamiącym polskie prawo o braku cenzury, przyznaj wprost :CIESZYSZ SIĘ, ŻE DZIĘKI NAGONCE MEDIÓW OPLACANYCH PRZEZ KONCERNY FARMACEUTYCZNE, Czytaj całość
avatar
annaadamczyk1
1.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ta przerwa w łazience Alcazara 10 minutowa po przegranym secie też nie ma nic wspólnego z fair play. Alcaraz jest powoli traktowany jak Nadal, który robi co chce i nikt mu nic nie powie. Niek Czytaj całość
avatar
annaadamczyk1
1.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Alcaraz czasem krzyczy w czasie gry chyba głośniej niż Azarenka Ale Azarenka krzyczala non stop i do tego można się było przyzwyczaić. Alcaraz zaś krzyczy tylko wtedy gdy chce przeciwnika wy Czytaj całość
avatar
fannovaka
1.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Karma, chcieli Novaka zdetronizowac ale sie nie udalo bo Carlos nie stanal na wysokosci zadania he he. A Iga tez dobrze sie ma jako liderka