Miłe złego początki. Polacy nie podbili Barletty

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Karol Drzewiecki
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Karol Drzewiecki

Kompletnie nieudany dzień polskich tenisistów w Barletcie. Najpierw w deblu odpadli Maks Kaśnikowski oraz Piotr Matuszewski, a później ich losy podzielił duet Karol Drzewiecki-Szymon Walków.

Zarówno Maks Kaśnikowski w parze z Australijczykiem Jamesem McCabe, jak i Piotr Matuszewski w duecie z Chorwatem Zvonimirem Babiciem odpadli w pierwszej rundzie turnieju ATP Challenger Tour w Barletcie.

W środę honor naszego kraju mogli jeszcze uratować Karol Drzewiecki i Szymon Walków. Polski duet został najwyżej rozstawiony we włoskim challengerze, a ich rywalami w pierwszej rundzie byli reprezentanci gospodarzy, brat znanego Matteo Berrettini, Jacopo i Flavio Cobolli.

W mecz lepiej weszła włoska para. To ona w trzecim gemie przełamała rywali i mogła mówić o udanym starcie po tym, jak prowadziła 3:1. Jednak od tej pory wyższy bieg wrzucili Polacy, którzy zaczęli dominować.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: On się nic nie zmienia. Ronaldinho nadal czaruje

Wygrali oni aż pięć gemów z rzędu, w tym dwukrotnie przełamując przeciwników. Dzięki temu odrobili stratę z nawiązką i ostatecznie to oni zgarnęli premierową odsłonę. Mimo że przy własnym podaniu nasi tenisiści raz po raz musieli bronić break pointów, za każdym razem udawało im się wyjść z opresji. Ostatecznie zwyciężyli 6:3 po wykorzystaniu pierwszej piłki setowej.

W II partii jeszcze lepiej wystartowali Berrettini i Cobolli. Można powiedzieć wprost, że udało im się zdominować Polaków. Po tym, jak prowadzili 5:0, pierwszy raz w tym secie swoje podanie utrzymali Drzewiecki i Walków. W kolejnym gemie Włosi postawili kropkę nad "i", dzięki czemu w 24. minuty wyrównali stan pojedynku.

O końcowym wyniku zadecydował super tie break. Dopiero przy siódmej piłce po raz pierwszy jedna z par zdobyła punkt przy własnym podaniu, a konkretnie dokonali tego Berrettini i Cobolli (4-3).

Od tej pory mieliśmy fragment, w którym oba duety zdobywały punkty przy swoich serwisach. Zmieniło się to w momencie, gdy mini przełamanie uzyskali Włosi. Następnie udało im się zapewnić piłki meczowe (9-6). Wszystkie z nich obronili Polacy, nawet tę przy podaniu przeciwników.

Po tym, jak Berrettini i Cobolli uzyskali mini przełamanie i prowadzili 11-10, mieli drugą piłkę meczową przy własnym podaniu, a piątą ogólnie. Tym razem jednak udało im się zamknąć ten pojedynek.

Tym samym Drzewiecki i Walków, mimo najwyższego rozstawienia, zostali wyeliminowali już na dzień dobry.

Open Citta della Disfida, Barletta (Włochy)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 73 tys. euro
środa, 5 kwietnia

I runda gry podwójnej:

Jacopo Berrettini / Flavio Cobolli (Włochy, WC) - Karol Drzewiecki / Szymon Walków (Polska, 1) 3:6, 6:1, 12-10

Przeczytaj także:
Co z powrotem Świątek? Niepokojące wieści

Komentarze (0)