Kolejny dreszczowiec z udziałem Huberta Hurkacza

Getty Images / Carlos Rodrigues / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Carlos Rodrigues / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

W niedzielę Hubert Hurkacz spędził na korcie trzy godziny i 21 minut. W poniedziałek ponownie stoczył zaciętą rywalizację, tym razem w deblu. Polak w duecie z Grigorem Dimitrowem przegrali z greckimi braćmi Stefanosem i Petrosem Tsitsipasami.

Po nieudanych turniejach w Miami i Estoril, Hubert Hurkacz przeniósł się do Monte Carlo. Tam rozpoczął rywalizację zarówno w singlu, jak i w deblu. W grze pojedynczej rywalizował z Laslo Djere, którego wyeliminował po trzech godzinach i 21 minutach gry.

O odpoczynku w poniedziałek nie było mowy. To właśnie na ten dzień zaplanowano jego pierwsze spotkanie w deblu, do którego przystąpił w parze z Bułgarem Grigorem Dimitrowem. Turniej w Monako jest trzecim, do którego Hurkacz zgłosił się wraz z 31-latkiem.

W pierwszej rundzie trafili na duet, który miał za sobą znacznie więcej wspólnych występów. Mowa o greckich braciach Tsitsipas, Petrosie i Stefanosie. W tej parze znacznie bardziej utytułowany jest drugi z wymienionych, który na obecny moment zajmuje trzecie miejsce w rankingu ATP.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!

W premierowej odsłonie nie zobaczyliśmy żadnego przełamania. Co więcej, żadna z par nie wypracowała sobie nawet break pointa. Tak więc o końcowym wyniku tego seta zadecydował tie break.

W nim oglądaliśmy wyrównany bój, ale tylko do pewnego momentu. Przy stanie 3-3, trzy punkty z rzędu zdobyli Grecy. A gdyby tego było mało, dwa z nich były mini przełamaniami. Przy własnym podaniu bracia Tsitsipas postawili kropkę nad "i".

Petros i Stefanos poszli za ciosem na początku drugiej partii. Po trzech gemach prowadzili 3:0, mając przy tym przewagę przełamania. Momentalnie jednak Hurkacz i Dimitrow odrobili stratę.

W samej końcówce polsko-bułgarska para po raz drugi przełamała swoich rywali, dzięki czemu prowadziła 6:5 i serwowała na zwycięstwo w secie. W najważniejszym momencie wyższy bieg wrzucili bracia Tsitsipas i ostatecznie udało im się doprowadzić do kolejnego tie breaka.

W nim znakomicie wystartowali Hurkacz i Dimitrow, bowiem prowadzili oni 4-0 z podwójnym mini przełamaniem. Przeciwników stać było tylko na odrobienie części strat, przez co ostatecznie przegrali 4-7.

O końcowym rezultacie zadecydował więc super tie break. W nim szybko mini przełamanie uzyskali Grecy, której do samego końca nie wypuścili z rąk. W samej końcówce jeszcze podwyższyli swoje prowadzenie, by ostatecznie triumfować 10-5.

Tym samym to bracia Tsitsipas będą rywalami rozstawionej z "trójką" pary Marcelo Arevalo-Jean-Julien Rojer. Natomiast Hurkaczowi i Dimitrowowi pozostała jedynie rywalizacja w singlu.

Rolex Monte-Carlo Masters, Monte Carlo (Monako)
ATP Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 5,779 mln euro
poniedziałek, 10 kwietnia

I runda gry podwójnej:

Petros Tsitsipas / Stefanos Tsitsipas (Grecja, WC) - Hubert Hurkacz (Polska) / Grigor Dimitrow (Bułgaria) 7:6(3), 6:7(4), 10-5

Przeczytaj także:
Ależ wymiana w meczu Huberta Hurkacza. Naliczono 40 uderzeń!
Duże pieniądze w grze. Tyle w Monte Carlo zarobił już Hubert Hurkacz

Komentarze (1)
avatar
Sabbath 77
10.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hurkacz to taki tenisista,który wychodzi na kort i przeprasza że żyje i gra w tenisa.