Legenda znów zachwyca się Igą Swiątek. "Uwielbiam ją oglądać"

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu od lewej: Andy Murray i Iga Świątek podczas turnieju Indian Wells 2021
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu od lewej: Andy Murray i Iga Świątek podczas turnieju Indian Wells 2021

Po raz kolejny w wypowiedzi Andy'ego Murraya pojawił się wątek Igi Świątek. Legenda tenisa znów zachwyca się liderką światowego rankingu. Przyznaje, że bardzo lubi oglądać mecze z jej udziałem.

W tym artykule dowiesz się o:

W poprzednim sezonie Iga Świątek nie miała sobie równych. Żadna z tenisistek nie prezentowała się tak znakomicie jak Polka, która po wycofaniu się Ashleigh Barty została liderką światowego rankingu.

W ostatnim czasie Andy Murray po raz kolejny zachwycał się Polką. Brytyjczyk w udzielonym wywiadzie dla Eurosportu przyznał, których tenisistów i tenisistki lubi oglądać, a także najbardziej podziwia.

- Uwielbiam oglądać Igę Świątek. Świetnie porusza się na korcie - oceniła legenda tenisa. Dodał ponadto, że jest pod szczególnym wrażeniem jej topspinowych zagrań.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!

Nie zabrakło również słów na temat jego rodaczki, Emmy Raducanu. Murray wyznał, że w miarę możliwości śledzi jej spotkania. Jeżeli chodzi o mężczyzn, wymienieni zostali Carlos Alcaraz oraz Danił Miedwiediew.

W lutym Brytyjczyk skomentował wpis portugalskiego dziennikarza Jose Morgado na Twitterze. Ten zwrócił uwagę na fakt, że wszystkie zawodniczki, które Świątek w tamtym momencie pokonała w 2023 roku na Bliskim Wschodzie, były w czołowej dwudziestce rankingu bądź grały w finale Wielkiego Szlema.

Murray udostępnił post Portugalczyka, a także dorzucił krótki, ale wymowny komentarz: "Ona jest inna".

"Jesteś wzorem do naśladowania i inspiracją na wielu poziomach. Dziękuję za wszystko, co robisz dla tego sportu" - odpisała Polka.

Przeczytaj także:
Polacy "zlani" w Monte Carlo. Finaliści Australian Open w dołku
Kolejny dreszczowiec z udziałem Huberta Hurkacza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty