[tag=44235]
[/tag]Danił Miedwiediew w środowisku tenisowym nie słynie raczej z gry fair play. Rosjanin przez kilka lat swojej kariery dał się poznać jako niezbyt sympatyczny rywal. Upust emocjom dał po meczu 1/8 finału turnieju ATP w Monte Carlo Alexander Zverev.
Młody Niemiec przegrał z byłym liderem światowego rankingu 1:2 po niezwykle zaciętym boju. Ostatni set zakończył się tie breakiem, w którym górą okazał się Rosjanin, wygrywając 9:7 z 25-latkiem i pieczętując awans do kolejnej fazy turnieju.
- On jest jednym z najbardziej nieuczciwych graczy na świecie. Traktuję fair play i sportową rywalizację bardzo poważnie. On nie. Robi sobie np. przerwę na toaletę, kiedy nie jest to już możliwe. Jest tysiąc sytuacji, w których czuję, że zaczynam grać lepiej i w których za każdym razem on próbuje coś zrobić. Jestem bardzo rozczarowany nim jako sportowcem - rozpoczął Zverev przed kamerami Sky Sports Germany.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!
Zarówno Zverev, jak i niemiecki portal, nie przyznali, że mimo opuszczenia boiska, Miedwiediew zdążył wrócić w ciągu regulaminowych 90 sekund. Te przeznaczone są na zmianę stron.
25-letni Niemiec ma jednak świadomość, że sam musi być bardziej odporny psychicznie na wszelkie prowokacje, do jakich dochodzi na korcie.
- To poważny błąd z mojej strony, że się rozpraszam. Takie historie nie powinny mi się przytrafić i to całkowicie moja wina. Naprawdę źle na to wszystko zareagowałem. Ale nadal uważam, że fair play zawsze powinno być częścią sportu - zakończył Zverev.
Miedwiediew odpadł z turnieju w Monte Carlo na etapie ćwierćfinału z Duńczykiem Holgerem Rune. Rosjanin przegrał 0:2, a całe spotkanie nie trwało nawet półtorej godziny.
Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem