Po napaści Rosjan na Ukrainę wiele federacji zdecydowało się wykluczyć z zawodów międzynarodowych Rosjan i Białorusinów. Jednak ATP oraz WTA nie poszły tą drogą.
Jedyną sankcją dla zawodników z krajów-agresorów jest brak możliwości występów pod własną flagą. Niektórzy Rosjanie, jak Anastazja Potapowa, która wyszła na rozgrzewkę w koszulce Spartaka Moskwa, wykorzystują to do prowokacji.
Obecnie coraz więcej dyscyplin, które pierwotnie nałożyły sankcje na Rosjan i Białorusinów, idą drogą tenisa. Zawodnicy z tych krajów będą mogli wrócić do rywalizacji w szermierce i pięcioboju nowoczesnym, a także boksie. Wszystko to na podstawie rekomendacji MKOL.
W ostrych słowach o takim postępowaniu wyraziła Iga Świątek. Liderka rankingu WTA jako jedna z niewielu osób w świecie tenisa, otwarcie zabiera głos w sprawie wojny.
- Obecnie sprawa jest bardzo mocno skomplikowana. Na początku wojny nie podjęto jednoznacznych decyzji. Rosjanie i Białorusini byli wykluczeni z rywalizacji w innych dyscyplinach, a w tenisie nie. Teraz nieco się to zmieniło, coraz więcej federacji zezwoliło na ich występy, co dezorientuje, ponieważ w Ukrainie nic się nie zmieniło. Miasta nadal są bombardowane - powiedziała Iga Świątek dziennikarzom podczas turnieju WTA w Stuttgarcie.
- Wielu sportowców z Ukrainy walczy na wojnie i umiera. To łamie serce - dodała tenisistka.
Czytaj więcej:
Przegrała ze Świątek 0:6, 0:6. Tak mówi o ich kolejnym meczu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo