To pierwsza taka sytuacja od ponad pół roku. Iga Świątek została sprawdzona

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek w większości wygrywa w ostatnich miesiącach mecze w dwóch setach, rzadko rozgrywa trzysetówki. W ćwierćfinale Porsche Tennis Grand Prix zmusiła ją do tego Karolina Pliskova.

W tym artykule dowiesz się o:

Do drugiej połowy kwietnia Iga Świątek musiała czekać na swój pierwszy trzysetowy mecz w sezonie. Do tej pory pokonywała rywalki w dwóch setach albo przegrywała do zera. W Australian Open uległa Jelenie Rybakinie, w Dubaju Barborze Krejcikovej, natomiast w Indian Wells ponownie Rybakinie.

W końcówce 2022 roku miała więcej maratonów. W WTA Finals w Fort Worth uległa w półfinale Arynie Sabalence (2:6, 6:2, 1:6).

Turniej wcześniej zaś doszło do sytuacji, kiedy przegrała pierwszego seta i w dwóch kolejnych okazała się lepsza od rywalki. W WTA w San Diego taki przebieg miał mecz z Jessiką Pegulą. Świątek przegrała premierową odsłonę do czterech, by w dwóch kolejnych zwyciężyć do dwóch.

Odrabianie strat nie zdarza się często Idze Świątek, ale do tego zmusiła ją Karolina Pliskova. Czeszka w pierwszym secie grała niemal bezbłędnie i bardzo agresywnie. Świetnie serwowała i nie zostawiła dużego pola do popisu rywalce. W kolejnych partiach nie była jednak w stanie już utrzymać tak wysokiej dyspozycji.

Świątek w sobotę o finał Porsche Tennis Grand Prix zagra z Ons Jabeur. Tunezyjka w dwóch setach w piątek uporała się z Beatriz Haddad Maią.
 
Czytaj też: 
W Czechach poruszenie po meczu Igi. Zobacz, co piszą
Przedziwna akcja Igi. Rywalka stała jak zamurowana (wideo)

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!

Komentarze (4)
avatar
dopowiadacz1
22.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Gdyby Iga Świątek szerzej otworzyła buzię to wygrałaby w dwóch setach . Psycholoszka powinna ją poinstruować , że buzię należy otwierać tak aby piłeczka tenisowa mieściła się bez problemu . 
avatar
Grieg
22.04.2023
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Czego jak czego, ale sportowej złości u Pliskovej należało się spodziewać, zwłaszcza po tym, co wydarzyło się dwa lata temu w finale w Rzymie ;). No i dobrze, przynajmniej zmusiła Igę do wskocz Czytaj całość