Z racji rozstawienia, Hubert Hurkacz rozpoczął rywalizację w turnieju ATP 1000 w Madrycie od drugiej rundy. Grający z numerem 12. Polak potrzebował dwóch godzin i 26 minut, aby odprawić Francuza Richarda Gasqueta 6:7(9), 6:4, 7:5.
Mimo że nasz tenisista był dwie piłki od pożegnania się z imprezą w Hiszpanii, udało mu się zakończyć ten pojedynek ze zwycięstwem. Jednak rezultat tego spotkania nie był jedynym powodem do radości. Hurkacz mógł także cieszyć się z tego, że udało mu się pobić rekord osobisty zaserwowanych asów w jednym meczu. Tych w piątek Polak posłał aż 29.
- Po meczu dowiedziałem się, że zaserwowałem swoją rekordową liczbę asów w jednym spotkaniu. Czułem, że nieźle mi się serwuje, ale zupełnie nie patrzę na statystyki podczas rywalizacji. Skupiam się jedynie na tym, jak można wygrać kolejny punkt - powiedział otwarcie 15. tenisista światowego rankingu ATP.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo
- Cieszę się, że było to dobre serwisowe spotkanie w moim wykonaniu. Wiem, że jeszcze parę innych aspektów w swojej grze mogę poprawić. Będę walczył dalej w turnieju w Madrycie - dodał Hurkacz, który klasycznie na zakończenie podziękował wszystkim za wsparcie.
Dobra dyspozycja w polu serwisowym może okazać się kluczem do zwycięstwa w kolejnym spotkaniu. Już w niedzielę, 30 kwietnia, polski tenisista powalczy o awans do czwartej rundy. Jego przeciwnikiem będzie Chorwat Borna Corić.
Dotychczas ich bilans bezpośrednich pojedynków jest korzystny dla 20. rakiety świata (2-1). To właśnie on wygrał ostatnie spotkanie z Hurkaczem w październiku 2022 roku podczas turnieju w Wiedniu. Transmisja z meczu Polaka z Chorwatem na Canal+ Sport, natomiast relacja tekstowa na żywo dostępna na portalu WP SportoweFakty.
Przeczytaj także:
Thriller na inaugurację. Hubert Hurkacz był dwie piłki od porażki!