W poprzednim sezonie Hubert Hurkacz dotarł do czwartej rundy wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. Następnie nie udało mu się znaleźć sposobu na Norwega Caspera Ruuda, który zwyciężył po czterosetowej rywalizacji.
Jeżeli tym razem znów uda mu się tam znaleźć, to kolejny raz może zakończyć tam swój udział w Paryżu. Powodem tego jest drabinka, przez którą rywalem Polaka może być Novak Djoković.
Na razie Hurkacz zameldował się w drugiej rundzie. W niedzielę, 28 maja, po zaciętej rywalizacji pokonał Belga Davida Goffina 6:3, 5:7, 6:4, 2:6, 6:4.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"
We francuskim turnieju pula nagród wynosi 49,6 miliona euro (223,6 mln złotych). Po połowie przeznaczono na imprezy dla kobiet i mężczyzn. Za zwycięstwo można zainkasować 2,3 mln euro (10,423 mln złotych).
Tym samym nasz tenisista zarobił już 97 tysięcy euro, co w przeliczeniu daje kwotę 439,6 tys. złotych. To efekt awansu do drugiej rundy Wielkiego Szlema. A zysk powiększy się, jeżeli Hurkacz wyeliminuje Holendra Tallona Griekspoora.
Jeżeli wrocławianin pokona swojego kolejnego przeciwnika i tym samym awansuje do trzeciej rundy Rolanda Garros, zainkasuje 142 tys. euro. A przeliczając to na złotówki, daje to kwotę 634,5 tys. złotych.
Przeczytaj także:
Hubert Hurkacz w II rundzie Rolanda Garrosa. Kiedy następny mecz Polaka?