5,5-godzinny bój i zmarnowane meczbole faworyta. Sensacyjny Brazylijczyk poszedł za ciosem

PAP/EPA / Teresa Suarez / Na zdjęciu: Jannik Sinner
PAP/EPA / Teresa Suarez / Na zdjęciu: Jannik Sinner

Jannik Sinner nie wykorzystał dwóch meczboli i przegrał pięcioipółgodzinny pojedynek z Danielem Altmaierem w II rundzie rozgrywanego na kortach ziemnych wielkoszlemowego Roland Garros 2023. Sensacyjny Thiago Seyboth Wild poszedł za ciosem.

To był jeden z najlepszych meczów tego sezonu. W II rundzie Roland Garros 2023 Daniel Altmaier i Jannik Sinner zafundowali sympatykom tenisa niesamowicie emocjonujący roller coaster. Spotkanie stało na znakomitym poziomie i zakończyło się niespodzianką - niżej notowany Niemiec pokonał faworyzowanego Włocha, turniejową "ósemkę", 6:7(0), 7:6(7), 1:6, 7:6(4), 7:5.

Pojedynek był pełen zwrotów sytuacji. Sinner prowadził już 2-1 w setach, ale w czwartym zmarnował przewagę przełamania oraz dwa meczbole, a następnie przegrał tie breaka. Z kolei w decydującej partii ze stanu 3:5 wyrównał na 5:5, po czym znów oddał podanie. Wówczas Altmaier stanął przed życiową szansą. Ostatni gem trwał 20 minut. Niemiec obronił trzy break pointy, nie wykorzystał czterech meczboli, lecz przy piątej okazji zaserwował asa, przybijając tym samym pieczątkę na swoim awansie do III rundy.

Mecz trwał pięć godzin i 26 minut, co czyni go najdłuższym w tegorocznej edycji Rolanda Garrosa. Co ciekawe, było to ich drugie spotkanie w karierach i drugie pięciosetowe. W US Open 2021 to jednak Włoch okazał się lepszy (5:7, 6:2, 6:1, 3:6, 6:1).

Notowany na 79. miejscu w światowym rankingu 24-letni Altmaier, który po czwartkowym zwycięstwie nie potrafił powstrzymać łez, w III rundzie zmierzy się z Grigorem Dimitrowem. Oznaczony numerem 28. Bułgar bez straty partii poradził sobie z Emilem Ruusuvuorim.

Thiago Seyboth Wild, sensacyjny pogromca z I rundy Daniła Miedwiediewa, poszedł za ciosem. W czwartek brazylijski kwalifikant wygrał 6:3, 3:6, 6:4, 6:3 z doświadczonym Guido Pellą. Jego kolejnym rywalem będzie Yoshihito Nishioka. Japończyk, turniejowa "27", także w czterech setach uporał się z Maxem Purcellem.

Zhizhen Zhang znów tworzy historię męskiego tenisa w swoim kraju. Przed miesiącem w Madrycie został pierwszym chińskim ćwierćfinalistą imprezy Masters 1000. Z kolei w czwartek, pokonując kwalifikanta Thiago Agustina Tirante, stał się premierowym singlistą z Państwa Środka w 1/16 finału zawodów Wielkiego Szlema. Teraz na jego drodze do kolejnego przesunięcia granicy stanie Casper Ruud, turniejowa "czwórka".

Rozstawiony z numerem 12. Frances Tiafoe odrobił stratę seta i wygrał z Asłanem Karacewem, graczem z eliminacji. Amerykanin w ciągu dwóch godzin i 45 minut rywalizacji zapisał na swoim koncie dziesięć asów, sześć przełamań i 28 uderzeń kończących.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 49,6 mln euro
czwartek, 1 czerwca

II runda gry pojedynczej:

Frances Tiafoe (USA, 12) - Asłan Karacew (Q) 3:6, 6:3, 7:5, 6:2
Yoshihito Nishioka (Japonia, 27) - Max Purcell (Australia) 4:6, 6:2, 7:5, 6:4
Grigor Dimitrow (Bułgaria, 28) - Emil Ruusuvuori (Finlandia) 7:6(4), 6:3, 6:4
Daniel Altmaier (Niemcy) - Jannik Sinner (Włochy, 8) 6:7(0), 7:6(7), 1:6, 7:6(4), 7:5
Zhizhen Zhang (Chiny) - Thiago Agustin Tirante (Argentyna, Q) 7:6(3), 6:3, 6:4
Thiago Seyboth Wild (Brazylia, Q) - Guido Pella (Argentyna) 6:3, 3:6, 6:4, 6:3

Program i wyniki turnieju mężczyzn

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"

Komentarze (0)