Jak na razie Iga Świątek bez większych przeszkód wygrywa swoje mecze na kortach Rolanda Garrosa. Na sześć rozegranych setów Polka aż czterokrotnie wygrywała je do zera. W tym bilansie znacząco można wyróżnić spotkanie z Xinyu Wang, bo tutaj liderka światowego rankingu w obu partiach nie dała sobie wyrwać ani jednego gema.
- Jestem zadowolona z tego, co mi się dziś udało zrobić na korcie, z tego jak się prezentowałam. Pokazałam naprawdę solidną grę. Nie było łatwo, by utrzymać koncentrację - powiedziała Świątek w pomeczowej rozmowie na korcie.
Później Polka została zapytana, czy rozgrywa każdy punkt w taki sposób, jakby był punktem o zwycięstwo w meczu. Świątek wprost podkreśliła, że stara się tak tego nie rozpatrywać, bo to jest stresujące. Później wypowiedziała się jednak nieco inaczej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za bramka! I to dzięki... kibicowi
- Tak szczerze, to każdy punkt jest ważny i może mieć znaczenie. Zamierzam być zawsze skupiona i to niezależnie od sytuacji w meczu. To przyda się w trudnych spotkaniach i zaciętych gemach - przyznała.
Po chwili Polka wypowiedziała zdanie, które rozbawiło paryską publiczność. - Przepraszam, jestem nudna - powiedziała z uśmiechem na twarzy.
Na koniec Świątek została zapytana o to, czy planuje jakąś wycieczkę po Paryżu. - Zamierzam wybrać się w podróż łodzią, ale jeszcze zastanawiam się co z tego wyniknie, bo w mieście jest bardzo wietrznie - zakończyła Polka.
W czwartej rundzie Świątek zmierzy się z Biancą Andreescu lub Łesią Curenko.
Czytaj także:
Roland Garros. Mecz Igi ledwo się zaczął, a już się skończył!