Spośród poniedziałkowych meczów IV rundy Roland Garros ten pomiędzy Holgerem Rune a Francisco Cerundolo był jedynym, w którym zmierzyło się dwóch tenisistów z czołowej "25" rankingu ATP. Spotkanie okazało się bardzo wyrównane i emocjonujące. Ostatecznie, po czterech godzinach rywalizacji, rozstawiony z numerem szóstym Duńczyk pokonał oznaczonego "23" Argentyńczyka 7:6(3), 3:6, 6:4, 1:6, 7:6(7).
Dla obu mączka to ulubiona nawierzchnia i łatwo można było to dostrzec od początku meczu. Starali się rozgrywać długie wymiany, próbując zdobywać przewagę pozycyjną za pomocą forhendu. Inicjatywa przechodziła jednak z jednej strony na drugą, więc po czterech setach na tablicy wyników był remis 2-2.
Piąta partia przyniosła mnóstwo wrażeń, zwłaszcza w końcówce. W ósmym gemie Rune wybronił się ze stanu 0-40, po czym przełamał rywala. Serwując po zwycięstwo, nie wytrzymał jednak presji i oddał podanie.
Losy meczu rozstrzygnęły się w super tie breaku. Do rezultatu 7-7 obaj rywalizowali punkt za punkt. Lecz w kluczowych akcjach Cerundolo zaczął zawodzić forhend. Dzięki temu Rune wygrał trzy ostatnie wymiany i po czterech godzinach zaciętej rywalizacji zameldował się w 1/4 finału.
Rune w poniedziałek zapisał na swoim koncie osiem asów, cztery przełamania, 48 zagrań kończących i 73 niewymuszone błędy. Z kolei Cerundolo zanotował pięć asów, siedem breaków, 50 uderzeń wygrywających oraz 53 pomyłki własne.
Dla 20-letniego Runego to drugi w karierze awans do wielkoszlemowego ćwierćfinału i zarazem drugi z rzędu w Paryżu. Jego kolejnym rywalem będzie Casper Ruud, z którym ma bilans 1-4, a wszystkie mecze rozegrali na mączce. Co ciekawe, zmierzył się z Norwegiem w 1/4 finału zeszłorocznego Rolanda Garrosa i wówczas przegrał w czterech setach.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 49,6 mln euro
poniedziałek, 5 czerwca
IV runda gry pojedynczej:
Holger Rune (Dania, 6) - Francisco Cerundolo (Argentyna, 23) 7:6(3), 3:6, 6:4, 1:6, 7:6(7)
Program i wyniki turnieju mężczyzn
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"