Iga Świątek zapewniła sobie udział w ćwierćfinale Rolanda Garrosa. Mecz IV rundy turnieju we Francji nie wyglądał jednak tak, jak sobie wyobrażała. Zmagania zakończyły się już po sześciu gemach. Przy stanie 5:1 dla Polki niedyspozycję zgłosiła Łesia Curenko.
Raszynianka nie ukrywała, że wolałaby wywalczyć awans na pełnym dystansie. Tym razem jednak mecz potrwał wyjątkowo krótko, co sprawiło, że Świątek zameldowała się w ćwierćfinale jeszcze szybciej, niż można było zakładać.
Świątek do tej pory na kortach w Paryżu spędziła nieco ponad 4 godziny - dokładnie 4 godz. i 4 minuty. Takiego wyniku może jej pozazdrościć choćby Aryna Sabalenka. Ta tenisistka dłużej pracowała na ćwierćfinał - musiała rywalizować przez 5 godz. i 26 min.
Ons Jabeur do ćwierćfinału dostała się w ciągu 5 godz. 36 min. Elina Switolina pracowała na to przez 7 h 12 min, a Karolina Muchova grała minutę dłużej. Anastazja Pawluczenkowa na francuskich kortach spędziła 9 h 16 min.
Jeszcze dłużej o ćwierćfinał rywalizowała najbliższa przeciwniczka Igi Świątek. Coco Gauff ma w nogach 11 h 18 min rywalizacji w Paryżu (wliczając debla). Ponad pół doby zmagań w stolicy Francji na koncie ma natomiast Beatriz Haddad Maia (12 h 20 min, z deblem).
Mecz Iga Świątek - Coco Gauff odbędzie się 7 czerwca (środa). Dokładna godzina na razie nie jest znana.
ZOBACZ WIDEO: Radwańska trenowała w Monaco. Tylko spójrz z kim
Czytaj także:
> "Jak bohater Matriksa". Nie mogli uwierzyć w to, co zrobiła Świątek
> Ukraińskie media skomentowały mecz Świątek z ich rodaczką